Witajcie!
Dzisiaj zaniepokoiła mnie moja laleczka. Otóż, podjechałem do znajomego wieczorem, motór postał około 2,5 godziny, po czym odpalił na dotyk. W drodze powrotnej trochę na prostej przycisnąłem, ale z racji tego, że był przejazd kolejowy i dziury przed nim zwolniłem. Trochę poobijałem się na dziurskach i podczas redukcji poczułem, że mnie coś w prawe udo "dmucha" tak cyklicznie, a za chwilę silnik zdechł. No to rozrusznik w ruch i... nic. Znowu... dalej nic. Aku mocne, bo nawet światła zbytnio nie przygasały. Prób ze ssaniem i bez, ale z odkręconym gazem nie dawały żadnego rezultatu. Pierwsze sprawdzenie: świece. Obie czyściutkie, kawowy kolorek. W między czasie włączyła się lampka rezerwy (wcześniej nie świeciła). Spodziewałem się tego w najbliższy czasie, więc przekręcam kranik i dalej kręcimy rozrusznik. Już trochę pykła. Więc ja ssanie na full, rozrusznik i szybko gaz jak zaskoczy. Za n-tym razem zapaliła. Ale co mnie najbardziej zastanowiło, to potrzebowała trochę czasu, za nim obroty zaczęły na ssaniu rosnąć, mimo, że jeszcze przed chwilą 2 km zrobiła bez problemowo. coś mi długi opis wyszedł, ale zastanawia mnie, czy mogą być jakieś sensowne powody takiego zachowania i czy coś trzeba pogrzebać, czy też wszystko w porządku i był to jednorazowy "wybryk".
umarła po czym sama się naprawiła
- Blunio
- Posty: 5793
- Rejestracja: 11 marca 2008, 10:21
- Motocykl: Trek X-Caliber 8
- Lokalizacja: Warszawa Bemowo
- Wiek: 72
- Status: Offline
Re: umarła po czym sama się naprawiła
Motóry czasem mają swoje "narowy", najczęściej spowodowane różnymi paprochami lub zanieczyszczeniami w paliwie lub powietrzu. Czasem (ale to naprawdę rzadko) potrafią same się naprawić.
Też miałem podobny niewytłumaczalny przypadek. Zapachniało paliwem i zaraz moto umarło. Nawet rozrusznik nie chciał kręcić (!!!). Musiałem trochę pogrzebać, bo wywalało paliwo odwietrznikiem gaźnika do prawej "łezki". Jak się uporałem z zaworem iglicowym, wszystko wróciło do normy, jakby nigdy nic. Odpaliłem i pojechałem, a trasa była dłuuuuuga.
Jedno mnie jednak intryguje, co Ci dmuchało na "prawe udo". Uszczelka pod głowicą ? Musisz to sobie wyjaśnić i napisz co ustaliłeś
Też miałem podobny niewytłumaczalny przypadek. Zapachniało paliwem i zaraz moto umarło. Nawet rozrusznik nie chciał kręcić (!!!). Musiałem trochę pogrzebać, bo wywalało paliwo odwietrznikiem gaźnika do prawej "łezki". Jak się uporałem z zaworem iglicowym, wszystko wróciło do normy, jakby nigdy nic. Odpaliłem i pojechałem, a trasa była dłuuuuuga.
Jedno mnie jednak intryguje, co Ci dmuchało na "prawe udo". Uszczelka pod głowicą ? Musisz to sobie wyjaśnić i napisz co ustaliłeś
Nadzieja to ogień. To ogień, który chce płonąć nawet wtedy, gdy jest gaszony. Nadzieja to nieodparte dążenie, by odnajdywać sens w bezsensie i odkrywać prawdę w zamęcie kłamstw.
Samochód z Niemiec a kobieta z Polski - nigdy odwrotnie!!!
Samochód z Niemiec a kobieta z Polski - nigdy odwrotnie!!!
- gangster
- Posty: 642
- Rejestracja: 13 lipca 2008, 09:57
- Motocykl: Była Virago 1100
- Lokalizacja: Kluczbork
- Wiek: 52
- Status: Offline
Re: umarła po czym sama się naprawiła
To z pewnością nie była śmierc tylko zakrztuszenie . Najprawdopodobnie przytkało przepływ paliwa i w gaziorach była susza po czym jak przekręciłeś na rez. po jakimś czasie gdy wacha dopłyneła było już O.K.Dlatego też potrzebowała trochę czasu by się napic, i wejśc na obroty . Jeżeli czujesz potrzebe to można przeczyścic zbiornik itd. Ale to moim zdaniem nic strasznego, jeśli niemasz zbytnio czasu to teraz jest czas na latanie.
Wyobraźnia jest ważniejsza od wiedzy.
Hałas nie z tego świata, ogień nie z tej ziemi.
EMZ-TS 250 =>JUNAK M-10 =>XV-535 =>XV1100 => BMW F 650 => HONDA CBF 600 S OBECNIE
Hałas nie z tego świata, ogień nie z tej ziemi.
EMZ-TS 250 =>JUNAK M-10 =>XV-535 =>XV1100 => BMW F 650 => HONDA CBF 600 S OBECNIE
-
- Status: Offline
Re: umarła po czym sama się naprawiła
Mnie ostatnio po dłuższej prostej na dojeździe do skrzyżowania zaczeła przebierać i zgasła,
zupa się skończyła przełączyłem na rezerwe poczekałem chwilę i odpaliła.
Co ciekawe rezerwa zapaliła się dopiero po przejechaniu ok 10km od tego incydentu,
pewnie i tobie się wacha skończyła przed zapaleniem rezerwy.
zupa się skończyła przełączyłem na rezerwe poczekałem chwilę i odpaliła.
Co ciekawe rezerwa zapaliła się dopiero po przejechaniu ok 10km od tego incydentu,
pewnie i tobie się wacha skończyła przed zapaleniem rezerwy.
- Blunio
- Posty: 5793
- Rejestracja: 11 marca 2008, 10:21
- Motocykl: Trek X-Caliber 8
- Lokalizacja: Warszawa Bemowo
- Wiek: 72
- Status: Offline
Re: umarła po czym sama się naprawiła
Pewnie świeca Ci wypadławojok pisze:mnie coś w prawe udo "dmucha" tak cyklicznie
W samochodach to prosta sprawa. Wentylator się włącza, gasi świece i stąd problemy.
Nadzieja to ogień. To ogień, który chce płonąć nawet wtedy, gdy jest gaszony. Nadzieja to nieodparte dążenie, by odnajdywać sens w bezsensie i odkrywać prawdę w zamęcie kłamstw.
Samochód z Niemiec a kobieta z Polski - nigdy odwrotnie!!!
Samochód z Niemiec a kobieta z Polski - nigdy odwrotnie!!!
- wojok
- Posty: 544
- Rejestracja: 29 maja 2009, 13:31
- Motocykl: VIRAGO 750 '92
- Lokalizacja: Rybnik / Kraków
- Wiek: 34
- Status: Offline
Re: umarła po czym sama się naprawiła
dobra, nic latamy dalej
zakrztuszenie mogło objawiać się dmuchaniem z odpowietrznika gwałtownym, bo na takiej wysokości to mniej więcej było. Jutro 130 km do Krakowa, więc będzie sprawdzian ekstremalny
cóż, w sprawie duszenia się, to znowu po przekroczeniu 160 na pustej autostradzie (ach ta A1) zdechła i przez 5 minut nawet kontrolki się palić nie chciały. Potem już zaczął rozrusznik mówić i po kilku próbach odpaliła. Więc myślę, że w najbliższym czasie gaźnik do naprawy idzie.
zakrztuszenie mogło objawiać się dmuchaniem z odpowietrznika gwałtownym, bo na takiej wysokości to mniej więcej było. Jutro 130 km do Krakowa, więc będzie sprawdzian ekstremalny
cóż, w sprawie duszenia się, to znowu po przekroczeniu 160 na pustej autostradzie (ach ta A1) zdechła i przez 5 minut nawet kontrolki się palić nie chciały. Potem już zaczął rozrusznik mówić i po kilku próbach odpaliła. Więc myślę, że w najbliższym czasie gaźnik do naprawy idzie.
- Rugi
- Posty: 106
- Rejestracja: 12 października 2009, 21:32
- Motocykl: Virago 535 2YL 91r.
- Lokalizacja: Nakło nad Notecią
- Wiek: 32
- Status: Offline
Re: umarła po czym sama się naprawiła
Witam,
przed chwilą miałem podobny przypadek. Jechałem na prostej drodze około 60km/h i motor zaczął się dusić, przerywać, więc pomyślałem od razu, że paliwo się kończy to przełączyłem na rezerwę. Motor zgasł, zjechałem na pobocze. Przy próbie odpalenia pompka paliwa dawała dziwny odgłos tak jakby nie zasysała paliwa czy coś. Po którymś razie odpaliła, dodałem trochę gazu, niby wszystko dobrze, lecz po przejechaniu jakieś 1,5-2km powtórzyło się to znowu. Na szczęście byłem już blisko domu i zaprowadziłem motor na podwórko. Minęła chwilka czasu więc idę spróbować odpalić. Mam nadzieję, że to tylko paliwo i wszystko wróci do normy...
przed chwilą miałem podobny przypadek. Jechałem na prostej drodze około 60km/h i motor zaczął się dusić, przerywać, więc pomyślałem od razu, że paliwo się kończy to przełączyłem na rezerwę. Motor zgasł, zjechałem na pobocze. Przy próbie odpalenia pompka paliwa dawała dziwny odgłos tak jakby nie zasysała paliwa czy coś. Po którymś razie odpaliła, dodałem trochę gazu, niby wszystko dobrze, lecz po przejechaniu jakieś 1,5-2km powtórzyło się to znowu. Na szczęście byłem już blisko domu i zaprowadziłem motor na podwórko. Minęła chwilka czasu więc idę spróbować odpalić. Mam nadzieję, że to tylko paliwo i wszystko wróci do normy...
Moją niedostępność sponsoruje YAMAHA
- wojok
- Posty: 544
- Rejestracja: 29 maja 2009, 13:31
- Motocykl: VIRAGO 750 '92
- Lokalizacja: Rybnik / Kraków
- Wiek: 34
- Status: Offline
Re: umarła po czym sama się naprawiła
Sytuacja z dzisiaj zdarzyła się na pełnym baku, więc zostaje tylko coś z gaźnikami w tym wypadku, jak sądzę... Nie mam czasu teraz w tym pogrzebać może przyszły weekend
i jeszcze jedno pytanie
pod siedzeniem mam tylko kranik przełączenia na rezerwę, nie jestem w stanie filtra paliwa zlokalizować, ktoś może pomóc?
jutro zabieram się do czyszczenia baku i gaźników
nie miałem okazji jeszcze wykonać gruntownego testu, ale możliwe jest, że problem leżał w niedokręconym akumulatorze... Bak i gaźniki były czyste, więc albo pozostaje moduł, albo przyczyna była tak bardzo prozaiczna...
i jeszcze jedno pytanie
pod siedzeniem mam tylko kranik przełączenia na rezerwę, nie jestem w stanie filtra paliwa zlokalizować, ktoś może pomóc?
jutro zabieram się do czyszczenia baku i gaźników
nie miałem okazji jeszcze wykonać gruntownego testu, ale możliwe jest, że problem leżał w niedokręconym akumulatorze... Bak i gaźniki były czyste, więc albo pozostaje moduł, albo przyczyna była tak bardzo prozaiczna...