..:: Forum Miłośników Yamaha Virago ::..

Zaczęło się od tego że rozebrałem motocykl żeby go trochę wyczyścić, wymienić olej świece filtry. Przy okazji odkręciłem boczne dekle silnika. Po złożeniu moto odpalił ładnie chodził ale po chwili jak już się nagrzał olej zaczął wyciekać spod lewej pokrywy przy okazji zaczął nie równo chodzić więcej dymić a nawet nieco na biało dymił co w ogóle już mnie martwi. Oczywiście spuściłem olej zdemontowałem pokrywę wyczyściłem ją rozpuszczalnikiem posmarowałem sylikonem do wysokich temperatur i złożyłem. Niestety w tej chwili nie chce odpalić a z rur nawet dymka nie daje.

Czy jest opcja że jak zdjąłem pokrywę i kręciłem sobie wałem korbowym to mogłem coś przestawić?

Jak w ogóle się zapłon ustawia w virago?

Ponadto jakby ktoś mnie uświadomił do czego służy ten oto przyżąd bo słyszałem już różne wersje.--->
http://picasaweb.google.pl/bn.dosman/De ... 0896579970

Chodzi mi dokładnie element który dociska blaszka od nóżki.

Jakby ktoś coś poradził albo nawet znalazł czas do pomocy byłbym bardzo wdzięczny.


P.S.
Tak to jest jak się chce czegoś nauczyć metodą prób i błędów.

to ze zdjęcia to czujnik stopki - żebyś nie odjechał z rozłożoną. Jakie jeszcze wersje słyszałeś
Co do Twojego sprzęta, to jakieś dziwne objawy – musiałeś coś skaszanić podczas majsterkowania. Jest iskra w ogóle?

zapłonu się nie ustawia – jest elektroniczny i nie słyszałem jeszcze, żeby kręcąc sobie wałem ktoś coś poprzestawiał w silniku.

iskra jest, świece są nowe. Akumulator naładowałem i ładnie kręci ale silnik nie chce zagadać ani troche.

no to pozostaje najprawdopodobniej układ paliwowy - świece pewnie suche.
Przy rozrządzie chyba nic nie grzebałeś

Czy zdejmując lewą pokrywę silnika jest możliwość że nadszarpnąłem jakiś przewód i może to być przyczyną tego że nie mogę odpalić motocykla? W lewej pokrywie jest alternator o ile dobrze to nazywam oraz magneto bezpośrednio przy silniku. Natomiast do pokrywy idą przewody, i właśnie ich łączność lub jej brak może spowodować problem z odpaleniem?

W jaki sposób w ogóle mogę ją zdemontować? Czy muszę odkręcić te przewody przy pokrywie gdzieś czy raczej odczepię pokrywę wraz z przewodami dochodzącymi do jakichś wtyczek?

iskrę masz taką, że by konia zabiła, więc ja zdecydowanie zostawił bym elektrykę w spokoju i zajął się układem dolotowym i gaźnikiem

dosman pisze:W jaki sposób w ogóle mogę ją zdemontować? Czy muszę odkręcić te przewody przy pokrywie gdzieś czy raczej odczepię pokrywę wraz z przewodami dochodzącymi do jakichś wtyczek?

to drugie - każdy przewód łączy sie z dalszą wiązką za pomocą wtyczki

Nie mam za bardzo pojęcia jak i co z gaźnikiem.

http://picasaweb.google.pl/bn.dosman/De ... 3444481138

Skoro te trzy przewody są od podgrzewania gaźnika to raczej nie w nich tu problem zwłaszcza że jeden był poluzowany.

Pójdę dziś pobawić się. Akumulator naładuje i od nowa. Czy tą pokrywę widoczną na zdjęciu od gaźnika mogę odkręcić czy będzie to się wiązało z późniejszą regulacją czegoś?

pod pokrywką jest membrana z tłoczkiem i iglicą. Jeśli delikatnie to zdemontujesz to nic się nie stanie uważaj tylko, żeby nie uszkodzić membrany i nie przestawić iglicy

To jeszcze jedno pytanie odnośnie zapłonu:)

Zdjąłem ponownie lewą pokrywę silnika i zamiast silikonu wyciąłem uszczelkę. Przy okazji wszystko wyczyściłem i ładnie przykręciłem styki przeczyściłem i wszystko ładnie podłączyłem.

Moje pytanie: czy jeżeli zdejmę pokrywę i przekręcę wałem czyli jednocześnie magneto się przekręci a później założę pokrywę to zapłonu nie przestawię?

http://picasaweb.google.pl/bn.dosman/De ... 0279096882

http://picasaweb.google.pl/bn.dosman/De ... 2166591234

Z tego co mi wiadomo to nie.

A wtedy zostaje mi już tylko gaźnik do sprawdzenia.

O gaźniku wiem tylko tyle że jest to MIKUNI. Spróbuję go wyciągnąć przeczyścić włożyć a jeżeli się nie uda to chyba faktycznie serwis zostaje. Na forum pewnie znajdę coś na temat gaźników choćby do 535, chyba są w miarę podobne?:)

nic się nie bój - nic nie przestawisz
Zostaw już te kabelki i bierz się za gaźnik i uszczelnianie dolotu

W przypadku gdyby się okazało że membrana jest popękana to zestaw naprawczy do jakiego gaźnika mam szukać? Co w ogóle mogę tam wymienić bo np się zużyło lup popsuło?

Jutro rano się zabieram za wykręcenie gaźnika, przyniosę sobie go do domu i zacznę zabawę.

jeżeli chcesz naprawić, to dotykaj tylko tego co grzebaleś. Jak rozgrzebiesz jeszcze gaźnik, to nawet serwisant się powiesi z rozpaczy.

Z tego co opisałeś wcześniej wynika, że olej dostał się do komory spalania. Mi to coś wyglada na zatkaną odmę albo cos przy filtrze powietrza nabroiłeś.

[ Dodano: Wto Mar 30, 2010 8:25 am ]
silnik spalinowy urychamia sie przy spełnieniu czterech warunkow. Muszą istnieć:

1. Sprężanie. tego nie mogłes popsuć, chyba że coś ci wpadło do komory
2. paliwo musi dochodzić w miarę dobrej dawce (gaźnik, drożny filtr paliwa)
3. powietrze (filtr powietrza, odma)
4. iskra zaplonowa

[ Dodano: Wto Mar 30, 2010 8:25 am ]
silnik spalinowy urychamia sie przy spełnieniu czterech warunkow. Muszą istnieć:

1. Sprężanie. tego nie mogłes popsuć, chyba że coś ci wpadło do komory
2. paliwo musi dochodzić w miarę dobrej dawce (gaźnik, drożny filtr paliwa)
3. powietrze (filtr powietrza, odma)
4. iskra zaplonowa[/quote]

Z tego co sprawdzaliśmy już z arnim to wszystkie 4 warunki są raczej spełnione.

Iskra jest i to wielka, paliwo dochodzi, powietrze również (odkręciłem filtr powietrza), sprężanie również jest.

Gaźnik w sumie już wyciągnąłem i zabiorę się za sprawdzenie jego jak tylko wrócę. Komorę pływakową już sprawdzaliśmy, trochę syfu było ale już jest czysta. Teraz membranę i zaworek iglicowy.

Nie wiem czemu ale ciągle chodzi mi po głowie ten zapłon. Jakbym coś tam przestawił ale podobno się nie da.

A czy przypadkiem niema to czegoś wspólnego z zapłonem w sensie ,że odwrotnie są fajki na świecach.Jak grzebałeś przy pokrywie alternatora to tam chyba są czujnik położenia wału.Może są odwrotnie podpięte i iskra jest ale nie w tym cylindrze co trzeba.Nie zna 125 ale może ma to coś na rzeczy?

No jeżeli chodzi o zdjęcie pokrywy to wygląda to następująco:

pokrywa: http://picasaweb.google.pl/bn.dosman/De ... 0279096882

magneto: http://picasaweb.google.pl/bn.dosman/De ... 2166591234

ani jednym ani drugim nie ruszałem po tym jak już odpalił. Wcześniej ruszałem wałem korbowym przy zdjętej pokrywie ale po tym założyłem pokrywę i odpalił bez problemu.

i jak dosman?

ropki się zatankowało

Niestety racja...

Paliwo było mieszane do benzyny musiałem dolać odrobinę ropy przez co paliwo dalej jakby parowało i sprawiało wrażenie benzyny. Siedząc kilka godzin w garażu już nie czułem co dokładnie to jest. Dopiero rozkręcając gaźnik który był w środku tłusty strasznie pomyślałem żeby wypłukać to wszystko i nalać nowej benzynki. I w sumie pomogło. Tak więc ludzka głupota!!!

Ropy ?

...znaczy Oleju Napędowego ? O kurde

najlepszym się zdarza...
najważniejsze że sprzęt już jeździ
a ten dolot już połatałeś

Oczywiście.

Pełna profesjonalna taśma klejąca, taka szara:) elastyczne połączenie i szczelne przed wszystkim.

Motocykl na odrobinie ropy dolanej do benzyny nie ruszy, za to mój helmut z 2,5 litrowym dieslem pojedzie na wszystkim:) wiec mieszanka się nie zmarnowała.