Re: Regulacja luzów zaworowych 'by Ayo007
: 29 marca 2016, 18:12
Wreszcie, po wielu przymiarkach, zebrałem się i dzisiaj ustawiłem luzy zaworowe. Poszło nawet gładko, poza wdechowym przedniego cylindra, gdzie dostęp jest fatalny. Oczywiście nie było mowy podejściu kluczem dynamometrycznym, więc sobie odpuściłem. Chyba tragedii nie będzie.
Nurtują mnie tylko dwie sprawy:
Pierwsza: Przed regulacją pomierzyłem i okazało się, że na wszystkich zaworach luzy są za małe. Dziwna sprawa, bo logicznie biorąc, chyba podczas pracy śruba regulacyjna i zderzak na trzonku zaworu powinny chyba się uklepywać, więc luzy powinny się chyba powiększać i co najwyżej powinny być za duże.
Mało prawdopodobne, by poprzednio mi źle ustawili, bo robiłem to w warsztacie o bardzo dobrej opinii, a poza tym silnik pracował bez widocznych problemów.
No, chyba że uklepuje się grzybek zaworu i gniazdo w głowicy, albo trzonek ulega rozciąganiu, ale w to ostatnie raczej wątpię.
Druga: Ustawiłem wlotowy tylnego cylindra (według Clymera) na 0,08. To znaczy listek 0,08 przechodził z lekkim oporem, a następny - 0,10 już nie. Obróciłem kilkukrotnie wałem i luz się tak powiększył, ze 0,10 też przechodził. Powtórzyłem regulację i to samo. W końcu ustawiłem tak, że 0,08 przechodził z dużym oporem i wtedy po obróceniu wałem już było, jak należy, to znaczy 0,08 przeszedł, a 0,10 nie. Niemniej dziwne, bo przy pozostałych zaworach nie było takich wybryków.
Przy okazji wyjaśniło się, dlaczego miałem porysowany w jednym miejscu zewnętrzny pierścień dekla zasłaniającego wziernik koła magnesowego. Nie wiedzieć czemu dekiel ten składa się z dwóch części, a trzy śruby go przytrzymujące są w wewnętrznej, więc po ich odkręceniu można się zasugerować, że należy wyciągnąć tą wewnętrzną. Sam tak właśnie próbowałem, ale ponieważ nie chciało wyjść lekko, doszedłem do wniosku, ze nic na siłę i próbowałem zdjąć całość, co - jak się okazało - jest podejściem prawidłowym. Ktoś jednak, jeszcze za poprzedniego właściciela, chyba to jednak ostrzej potraktował, zanim doszedł do właściwego rozwiązania.
Nurtują mnie tylko dwie sprawy:
Pierwsza: Przed regulacją pomierzyłem i okazało się, że na wszystkich zaworach luzy są za małe. Dziwna sprawa, bo logicznie biorąc, chyba podczas pracy śruba regulacyjna i zderzak na trzonku zaworu powinny chyba się uklepywać, więc luzy powinny się chyba powiększać i co najwyżej powinny być za duże.
Mało prawdopodobne, by poprzednio mi źle ustawili, bo robiłem to w warsztacie o bardzo dobrej opinii, a poza tym silnik pracował bez widocznych problemów.
No, chyba że uklepuje się grzybek zaworu i gniazdo w głowicy, albo trzonek ulega rozciąganiu, ale w to ostatnie raczej wątpię.
Druga: Ustawiłem wlotowy tylnego cylindra (według Clymera) na 0,08. To znaczy listek 0,08 przechodził z lekkim oporem, a następny - 0,10 już nie. Obróciłem kilkukrotnie wałem i luz się tak powiększył, ze 0,10 też przechodził. Powtórzyłem regulację i to samo. W końcu ustawiłem tak, że 0,08 przechodził z dużym oporem i wtedy po obróceniu wałem już było, jak należy, to znaczy 0,08 przeszedł, a 0,10 nie. Niemniej dziwne, bo przy pozostałych zaworach nie było takich wybryków.
Przy okazji wyjaśniło się, dlaczego miałem porysowany w jednym miejscu zewnętrzny pierścień dekla zasłaniającego wziernik koła magnesowego. Nie wiedzieć czemu dekiel ten składa się z dwóch części, a trzy śruby go przytrzymujące są w wewnętrznej, więc po ich odkręceniu można się zasugerować, że należy wyciągnąć tą wewnętrzną. Sam tak właśnie próbowałem, ale ponieważ nie chciało wyjść lekko, doszedłem do wniosku, ze nic na siłę i próbowałem zdjąć całość, co - jak się okazało - jest podejściem prawidłowym. Ktoś jednak, jeszcze za poprzedniego właściciela, chyba to jednak ostrzej potraktował, zanim doszedł do właściwego rozwiązania.