Hej wszystkim, przekopałem sporo forum i już głowa pęka od nadmiaru informacji. W ostateczności już nie wiem co jest nie tak u mnie ze świecami.
Przedni cylinder:
Tylny cylinder:
Męczy mnie kwestia że mają zupełnie inną barwę. (świece są nowiutkie)
Kolejna sprawa to szarpanie w dolnej partii obrotowej. Przy delikatnym odkręceniu manetki w czasie jazdy tak aby się tylko powolutku toczyć występuje totalna dziura w mocy i zero ciągu a jak się podkręci to jest bardzo mocne szarpnięcie i ciągnie już ok. Gdy na postoju podkręci się delikatnie manetke aby tylko lekko podnieść obroty to zamiast rosnąć to spadają aż gaśnie a gdy gwałtowanie się przygazuje to normalnie się wkręca.
Pomysły jakieś ? Lub może jest ktoś z Łodzi co ogarnia temat i wie jak to ogarnąć za przysłowiową flaszkę ??
XV 125 drobne problemy z szarpaniem oraz świece
- Schwartzu
- Posty: 1805
- Rejestracja: 23 kwietnia 2009, 21:03
- Motocykl: XV535'99, BMWR1100RT
- Lokalizacja: Warszawa
- Wiek: 39
- Status: Offline
Re: XV 125 drobne problemy z szarpaniem oraz świece
Gaźniki do regulacji.
Nie pamiętam szczegółów, ale gaźniki są tak skonstruowane, że na biegu w niskim zakresie obrotów (bieg jałowy) działa nieco inny system dawkowania paliwa - dochodzi do tego też układ ssania. Przy większych obrotach ten system nie ma znaczenia i paliwo jest podawane 'normalnie'. Dlatego u Ciebie przy odkręceniu manetki działa ok, a przy niskich obrotach coś niedomaga.
Nie pamiętam szczegółów, ale gaźniki są tak skonstruowane, że na biegu w niskim zakresie obrotów (bieg jałowy) działa nieco inny system dawkowania paliwa - dochodzi do tego też układ ssania. Przy większych obrotach ten system nie ma znaczenia i paliwo jest podawane 'normalnie'. Dlatego u Ciebie przy odkręceniu manetki działa ok, a przy niskich obrotach coś niedomaga.
"Without Contraries is no progression. Attraction and Repulsion, reason and Energy, Love and Hate, are necessary to Human existence."
W. Blake
W. Blake