Hejka,
Podpinam się pod ten temat bo wydaje mi sie najlepszym do pociągnięcia dalej tego tematu. Było kilka innych, a ze dotyczy to sprężyn Wirth, będzie tutaj
Z przyczyn z który każdy wywnioskuje postanowiłem wymienić sprężyny na progresywne odpowiednio dedykowane do mojego modelu i rocznika.
Sprężyny przyszły prosto z Niemiec od producenta z certyfikatami, briefami potwierdzającymi ze ten oto produkt jest zgodny i OK do Yamahy 1100 3LP, blee , blee ,blee, itd.
No to myślę, rozbieram ściągam wymieniam, składam i jestem zadowolony. No i żeby tak za gładko nie szło zatrzymałem się przed składaniem bo tu zrobiłem głupia minę i potrzebuje waszej rady , wiedzy i doświadczenia. Otrzymane sprężyny mają długość 660 mm (oryginał chyba ~513) i jako tako same bez tulei dystansowej jestem wstanie wcisnąć i zakręci korek, ale montaż z tuleja dystansowa jest niemożliwy
Nie ma takiej siły aby choćby dotrzeć z końcem tulei do wewnętrznego gwintu lagi. Chyba ze na prasie ale to bezsens. Średnica drutu Wirtha jest grubsza od oryginalnej o 1 mm. Nawet jeżeli by się dało to zawias byłby twardy jak kołek. No i kwestia wstępnego napięcia tak jak przy oryginalniej sprężynie i tulei.
Wiem, wiem ...poczytałem opinie kolegów we wszystkich watkach jakie były ale nie rozjaśniło mi to w głowie. Jedni przycinali tuleje o 1 cm (w moim wypadku nie wniesie to nic), drudzy sugeruje nic nie przycinać bo się ułożą (tylko jak je skręcić???!??!), innym podniósł się przód 4 cm itd, itd. Pech jest ze załączone linki do zdjęć na postach już nie pokazują wymienianych sprężyn co uniemożliwia mi porównanie z moimi. Załączam zdjęcie obu sprężyn oryginał z tuleja i Wirtha. Oryginał jest dłuższy o 1 cm, ale to chyba jest zbyt proste aby użyć tulei o tej długości do montażu?!
Aha, jeszcze jedno, bo opinie na necie są rożne: gęstymi zwojami do dołu czy do góry bo już zgłupiałem....
Z góry docenię każde sugestie z waszej strony, dzięki.