Otóż... oddałem kozę do serwisu na czyszczenie i regulację gaźników. Dzisiaj dzwoni do mnie człowiek i mówi, że przywiozłem mu do regulacji gaźniki z pękniętym i sklejonym korpusem. FML.
Konkluzja rozmowy była taka, że może to jeszcze pojeździ, ale najlepiej by było wymienić. No więc popatrzyłem na ceny na popularnym serwisie aukcyjnym. Teraz muszę się napić
No ale trudno. Z tego co wyczytałem (moto jeszcze nie wróciło, więc nie jestem w stanie zweryfikować), rocznik 90 to gaźniki Mikuni. Pytanie czy skoro chcę wymieniać w całości, to koniecznie na takie same, czy można na wersję ze starszych roczników, albo od 1100?
750 wymiana gaźników
- jmc
- Posty: 143
- Rejestracja: 19 czerwca 2015, 08:23
- Motocykl: burdel na kołach 750
- Lokalizacja: Wrocław
- Wiek: 34
- Status: Offline
750 wymiana gaźników
w kasku każdy motocyklista jest przystojny
- -waldi-
- Posty: 7073
- Rejestracja: 14 kwietnia 2009, 22:29
- Motocykl: XV700N '85/96+ST1100
- Lokalizacja: Oświęcim
- Wiek: 46
- Kontakt:
- Status: Offline
Re: 750 wymiana gaźników
to nie pęka.... zaufany mechanik???
- jmc
- Posty: 143
- Rejestracja: 19 czerwca 2015, 08:23
- Motocykl: burdel na kołach 750
- Lokalizacja: Wrocław
- Wiek: 34
- Status: Offline
Re: 750 wymiana gaźników
Podobno nikomu nie można ufać... ale raczej człowiek zna się na rzeczy i chyba by sobie tego nie wymyślił...
w kasku każdy motocyklista jest przystojny
- jmc
- Posty: 143
- Rejestracja: 19 czerwca 2015, 08:23
- Motocykl: burdel na kołach 750
- Lokalizacja: Wrocław
- Wiek: 34
- Status: Offline
Re: 750 wymiana gaźników
Odebrałem bestię... można powiedzieć, że na razie skończyło się na strachu. Korpus gaźnika jest faktycznie pęknięty i poklejony jakąś żywicą (?). Ale wg fachowej opinii fachowca jeśli po jego czyszczeniu (łącznie z myjką ultradźwiękową) to nie jebło... to jeszcze trochę pojeździ i raczej nie ma sensu się przejmować. A przedwczesne straszenie wymianą wynikło z tego, że faktycznie się czegoś takiego często nie widuje.
Swoją drogą - usłyszałem też, że wyjęcie gaźników z 750 wymaga jakichś magicznych sztuczek i małpiej zręczności. Prawda to?
Swoją drogą - usłyszałem też, że wyjęcie gaźników z 750 wymaga jakichś magicznych sztuczek i małpiej zręczności. Prawda to?
w kasku każdy motocyklista jest przystojny
- Darek Adamczewski
- Posty: 785
- Rejestracja: 09 lutego 2015, 18:53
- Motocykl: XV1100, Iż49, MZ 250
- Lokalizacja: Alex woj. łódzkie
- Wiek: 58
- Status: Offline
Re: 750 wymiana gaźników
Rok temu wyjmowałem i to dwa razy w ciągu niecałego miesiąca. Do najłatwiejszych to nie należy, ale wystarczy robić DOKŁADNIE wg. serwisówki i będzie OK. Całego luzu jest ze 2-3 mm, a gaziory są niekształtne i wyjąć się je da tylko z jednej strony. Chyba najtrudniej jest odkręcić śruby mocujące gaźnik do cylindra (klucz 10 może sie ruszać o kilka mm), a potem wyciągnąć go z gumowych króćców. Włożenie to dopiero hardkor. Oba gaźniki muszą prawie jednocześnie trafić w króćce. Pomaga posmarowanie odrobina smaru, żeby poślizg był. Skoro jedni ludzie to robią, to inni tez sobie dadza radę.
Denerwować się, to tracić własne zdrowie z powodu cudzej głupoty.