..:: Forum Miłośników Yamaha Virago ::..

Witam. Zamiast zamiast przywitać się w dziale powitań przyszło witać mi się tutaj Postanowiłem założyć nowy wątek gdyż wydaje mi się że mój problem jest trochę inny niż poprzedników. Niedawno (z końcem maja) zakupiłem XV 750 96r. Maszyna jak mżenie i nie stwarzała na początku żadnych problemów. Motocykl przywieziony z niemiec. Po 2 tygodniowym postoju miałem kłopoty z rozruchem rozrusznik kręcił ale wyrzucał jak by na bendiksie. Udało się uruchomić na pych. Tego samego dnia palił już za każdym razem. Po wymianie olei i filtrów odstawiłem moto do garażu. W sobotę postanowiłem go przewietrzyć i niestety nie odpalił. Kręciłem kilka razy i nic. Wykręciłem świece aby sprawdzić czy wszystko jest w porządku gdy je wkręciłem i spróbowałem jeszcze raz udało się uruchomić. Zrobiłem jakieś 50 km i gdy wracałem do domu nagle wszystko zgasło. Zero napięcia. Aku zagotowany nie dało rady go dotknąć. Aku z 2013 r motocykl był wyrejestrowany w styczniu tego roku więc podejrzewam że szlak go zima trafił. Musiałem pchać moją kochankę ładny kawał drogi. Znajomy stwierdził że mam aku nie ten co trzeba był za mały pojemnościowo i gabarytowo również. Prawdopodobnie miałem włożony jakiś aku na sztukę. Dziś odebrałem nowy akumulator Warty taki jak przewiduje instrukcja. Podłączyłem aku i napięcie było bez zarzutów. Motocykl uruchomiłem na strzała pochodził chwilę na ssaniu po czym zgasł. Myślałem że zabrakło paliwa więc przełączyłem na rezerwę i spróbowałem odpalić niestety nic się nie wydarzyło. Po wciśnięciu startera nie wydobywa z siebie choćby szmeru nic się nie dzieje. W związku z tym że jestem w tematyce motocykli nowicjuszem choć najmłodszy nie jestem Co proponujecie? od czego zacząć. Jakieś sugestie? Z góry dziękuję za pomoc i zrozumienie

Sprawdź głowny bezpiecznik pod siedzeniem, zmierz napięcie na zaciskach aku oraz ładowanie, czy kontrolki świecą ?

Działa wszystko. Klakson, kierunki, stop, światła. Muszę tylko wymienić żarówkę bo nie świecą światła mijania. Sprawdzał em żarówka jest przepalona. Ładowania raczej na nie uruchomionym silniku nie sprawfzę cyba że spróbuje zapchnąć

A przypadkiem nie wyłączyłeś czerwonym przełącznikiem przy prawej manetce? Wiem że to może się wydać głupie, ale sam kiedyś takiego babola strzeliłem. A jesli nie to warto sprawdzić czy samoczynnie nie zwiera. Sprawdziłbym jeszcze czujnik bocznej stopki i przekaźnik rozrusznika, jest pod kanapą, można go na krótko zewrzeć do sprawdzenia.

A jak go odpalisz to sprawdź koniecznie ładowanie. I to przy różnych wartościach obrotów. Ten wygotowany aku może świadczyć o uszkodzonym regulatorze napięcia, a szkoda byłoby załatwić nowy aku.
A co do samego odpalania to zacznij od bezpieczników.

Ładowanie to podstawa jak pisze Kargul. Mnie tez zastanowił ten wygórowany aku. Bezpieczniki zawsze jako pierwsze do sprawdzenia, tyle ze w tym przypadku wszystko działa oprócz rozrusznika.

Właśnie zamierzam wybrać się do sklepu po jakiś miernik i w miarę dobry i tani zestaw narzędzi walizkowych. Do tej pory nie było mi to potrzebne Spróbuje znaleźć przyczynę problemu. Będę informował na bieżąco o postępach. Dziękuję za zainteresowanie problemem.

Dodam jeszcze, dla zasady, że Virago lubi być odpalana gdy akumulator jest w pełni naładowany. Jeśli masz akumulator prosto ze sklepu to wcale nie oznacza, że będzie wystarczająco naładowany żeby zakręcić silnikiem w taki sposób, żeby zapalił.
Zresztą zwykle w instrukcjach akumulatorów jest napisane, że jeśli możesz sobie na to pozwolić, doładuj akumulator małym prądem zanim odpalisz.

Tak Leszku ale jak Kolega pisze rozrusznik wogóle nie reaguje a reszta jest ok. Nawet przy słabym aku jakiś odgłos by wydał. Ja bym na pierwszy ogień przekaźnik rozrusznika sprawdził.

Na rozrusznik idzie duże obciążenie i przekaźniki lubią się palić. Ja sam u siebie kilka "chińczyków" ujarałem. Wystarczy, że się za długo kilka razy pod rząd pokręci jałowo rozrusznikiem i doopa. Jak koledzy wyżej pisali Virago jest bardzo czułe na punkcie prawidłowego prądu rozruchowego. U mnie przy kręceniu zapala się lampa i nawet jak moto nie zaskoczy lampa nie gaśnie. Trzeba zapłon z kluczyka za każdym razem wyłączyć żeby lampa zgasła i kręcić od nowa. Bo nawet jeśli z włączoną lampą kręci "na ucho" identycznie to o wiele trudniej jest mu załapać... a jak do tego dochodzi jakiś problem z iskrą czy zalewaniem świec to zupełnie kaplica. Mogę sobie do usranej śmierci kręcić

Sytuacja wygląda następująco. Motocykl odstawiłem do najbliższego serwisu po wymianie bezpiecznika rozrusznik kręci ale nie ma iskry. Właściciel serwisu czarował mi dzisiaj na temat impulsatora ale nie jest niczego pwien. Boję się że to grubsza sprawa albo serwisant szuka jelenia okaże sie w praktyce. NIe był w stanie nic więcej powiedzieć na dzień dzisiejszy bo nie chciał gadać głupot. Stwierdził że jeden z jego pracowników ma taka samą virażkę więc porównają prądy z wzorcem.

Nie daje mi spokoju jedna rzecz. Nie zwróciłem uwagi kiedy w żarówce przepaliły mi się krótkie światła. Nie jestem pewien czy było to tego samego dnia co zagotował się stary akumulator. Natomiast pytanie motocykl dlaczego zgasł po wymianie akumulatora. Odpalił normalnie i po chwili zgasł. Ponownie rozruch nie zadziałał bo spalił się bezpiecznik Moto odpala gaśnie i zaczynają się cuda. Mam tylko nadzieję że "fachowcy" nie przyczynili się do powyższego stany rzeczy i zrobią więcej dobrego niż złego. Jeśli jutro facet nie podoła z diagnozą będę zmuszony szukać pomocy gdzie indziej. Zazdroszcze wam tylko wiedzy i odwagi że w większości przypadku działacie przy swoich maszynach sami bo ja się jeszcze nie odważyłem

Coś musi robić zwarcie skoro pali bezpiecznik. Sprawdź Kolego ładowanie, zbadaj regulator napięcia, jest na forum podane w łopatologiczny sposób jak to zrobić, dasz radę sam bez mechaników.

Na razie moto u mechanika, jutro się dowiem czy wybadał sprawe. Na tą chwile i tak nic bym nie sprawdził bo nie ma iskry i nie pali. A żeby to wszystko sprawdzić motocykl musi być uruchomiony Mam nadzieje że sprawa zostanie szybko załatwiona. Mamy piękną pogodę a ja na urlopie zamiast wypoczywać to walczę z moto

No to załamka Gość stwierdził że po pomiarach że to moduł zapłonowy. Przełożyli mój moduł dla pewności do drugiej virago i efekt ten sam. Odwrotnie nie próbowali z obawy przed zjaraniem. Nie wiem co dalej bo to kosmiczne koszta. Da sie go jakoś naprawić?

Wymiana.
Co do braku możliwości odpalenia - pewnie tego jeszcze nie wiesz, ale Virago jest bardzo wrażliwa na eksperymenty typu "odpalę żeby posłuchać pracy silnika". Silnik w motocyklu uruchamiamy po to, żeby jeździć. Uruchomić, wsiąść, rozgrzać w czasie jazdy, odstawić. Jeśli silnik nie będzie zagrzany (przejechane kilka kilometrów) to na świecy robi się syf, który po kilku takich eksperymentach sprawia, że świece są do wymiany - szczególnie daje się to zauważyć w zimie. Zatem - chcąc coś dłubać, co wymagać będzie wielokrotnych prób włączenia/wyłączenia silnika - najpierw dobrze rozgrzej. Oczywiście trudniej to spełnić gdy silnik nie pali

Oglądałem dziś moj moduł zapłonowy. Ktoś przy nim w raichu njuż dłubał bo wieczko było klejone od spodu. Teraz dochodzi z n iego swąd spalenizny taki sam poczułem jak motocykl zgasł. Próbuję teraz kupić moduł na allegro wygląda identycznie ale pani mnie zabiła pytaniem. Czy mam 2 czy 1 impulsator i nie mam zielonego pojęcia

A nie masz na module numeru części?

Jeśli z silnika po lewej stronie wychodzi w wiązce dwa przewody w to masz jeden impulsator a jak trzy przewody to dwa impulsatory, kostka połączeniowa piwinna być schowana za lewym boczkiem obok akumulatora.

Znalazłem na stronie https://yamaha-czesci.pl/ info odnośnie impulsatora. Jest jeden. Nr części był częściowo nie czytelny. Dzis udałem się osobiście 130 km po moduł żeby mieć pewność nr taki sam. Wybuliłem 480 zł Mam nadzieję koledzy że to już koniec takich wydatków no chyba że się okaże że jeszcze regulator napięcia do wymiany. Jeśli chodzi o regulator to w razie czego lepiej kupować oryginalna używke bawić się w drogie zamienniki czy może taniego chinola co praktykujecie?

No obyś nowego nie zjarał. Tanie chinczyki sobie daruj.

Motocykl dziś odpalił na "nowym" module. Niestety po pomiarach okazało się że ładnowanie na wolnych obrotach wynosi 16,2 V więc sporo za dużo. Dziś zamówiłem nowy regulator w Larssonie za "jedyne" 220zł mówi się trudno. Mam nadzieję za najdalej w poniedziałek wyjadę na trasę

A w ktory poniedziałek

Powodzenia w szybkim uzdrowieniu virki

Dolgar pisze:Motocykl dziś odpalił na "nowym" module. Niestety po pomiarach okazało się że ładnowanie na wolnych obrotach wynosi 16,2 V więc sporo za dużo. Dziś zamówiłem nowy regulator w Larssonie za "jedyne" 220zł mówi się trudno. Mam nadzieję za najdalej w poniedziałek wyjadę na trasę

Dlatego padl moduł .Przed zamontowaniem nowego regulatora sprawdz alternator , wszystko opisane jest na forum .

Moto właśnie odebrany. ładowanie 13,8 V na biegu jałowym. Mam nadzieję że wszystko będzię już ok i będę mógł się oficjalnie przywitać