Strona 1 z 2

tarcza zamiast szczęk na tyle?

: 06 stycznia 2015, 00:38
autor: tomasz77
Szukałem , nie znalazłem .
zastanawiam się nad tym czy ktoś już przerabial tylne koło na tarcze ze szczęk? Czy jest to wykonalne?

Re: tarcza zamiast szczęk na tyle?

: 06 stycznia 2015, 00:41
autor: grzegorzbr2
Ale po co :?: Tylne hamolce u virek sa bardzo zywotne.

Re: tarcza zamiast szczęk na tyle?

: 06 stycznia 2015, 00:48
autor: tomasz77
Ale bardzo słabe w hamowaniu Grzesiu, i to sobie myślałem czy by się dało. Coś zamienić hehe

Re: tarcza zamiast szczęk na tyle?

: 06 stycznia 2015, 00:56
autor: grzegorzbr2
Sama tarcza niewiele pomoze, bo na oryginalnym bebnie tez kolo staje, no chyba ze masz na mysli z ABS-em.

Re: tarcza zamiast szczęk na tyle?

: 06 stycznia 2015, 16:38
autor: -waldi-
a to Ty hamujesz tyłem :roll:

nie ma sensu kombinować, chyba że odchudzasz moto

Re: tarcza zamiast szczęk na tyle?

: 06 stycznia 2015, 20:18
autor: leszekk
W Virago jeśli coś poprawiać z hamowaniem to jedynie z przodu - większe tarcze, więcej tłoczków ... Ale robienie tego na czuja to moim zdaniem lekki idiotyzm - takie rzeczy trzeba precyzyjnie policzyć a nie robić na oko

Re: tarcza zamiast szczęk na tyle?

: 06 stycznia 2015, 20:48
autor: tomasz77
Rozumiem, wiec pomysł padł. A co z tarczami na przodzie? Można założyć kółko od 750? Czy 1100? Hmmm no i trzeba by lagi przekładać? No i pozostaje temat jak to zgrać z klamką?
chodzi mi oczywiście o 2 tarcze..... zamiana z mojej jednej na 2 ?

Re: tarcza zamiast szczęk na tyle?

: 06 stycznia 2015, 20:50
autor: tomasz77
-waldi- pisze:a to Ty hamujesz tyłem
No zdarza się :bravo:

Re: tarcza zamiast szczęk na tyle?

: 06 stycznia 2015, 20:58
autor: grzegorzbr2
tomasz77 pisze:
-waldi- pisze:a to Ty hamujesz tyłem
No zdarza się :bravo:
To uważaj na mokrym asfalcie, podczas hamowania tylne koło Cię nie wyprzedziło.

Re: tarcza zamiast szczęk na tyle?

: 06 stycznia 2015, 21:18
autor: leszekk
tomasz77 pisze:Rozumiem, wiec pomysł padł. A co z tarczami na przodzie? Można założyć kółko od 750? Czy 1100? Hmmm no i trzeba by lagi przekładać? No i pozostaje temat jak to zgrać z klamką?
chodzi mi oczywiście o 2 tarcze..... zamiana z mojej jednej na 2 ?
Wiesz ... jak by Ci tu wyjaśnić a nie obrazić ...
Może najprościej ...
Motocykl to pojazd, który wraz z jeźdźcem ma masę przynajmniej 300 kg (ta masa generalnie do niczego nie będzie nam potrzebna we wnioskach końcowych więc nie spierajmy sie czy będzie to 288 czy 410 kg). Jeśli porusza się z prędkością około 100 km/h (27,8 m/s), wówczas posiada energię kinetyczną rzędu 115 tys. dżuli. Nie wiem czy to dużo czy mało, ale najprościej sobie to wyobrazić, że odpowiada to energii, jaką tenże motocykl z jeźdźcem osiągnąłby spadając swobodnie (a zatem bez oporów powietrza) z wysokości około 385 metrów. To już do mnie przemawia bo wiem, że można sobie nieźle dupę obić spadając z drabiny o wysokości 2 metrów.
Jeśli zatem 25 lat temu jakiś skośnooki inżynierek za pomocą suwaka logarytmicznego wyliczył, że hamulec w 535 ma być taki a w 750 inny, to ja bym przyjął zgrubne założenie, że skoro tych motocykli wyprodukowano kilkaset tysięcy, to policzył to nie najgorzej.
Wiemy wszyscy, że Yamaha XV o dowolnej pojemności hamulce ma umiarkowanie wydajne. Ale pamiętajmy, że jest to konstrukcja specyficzna - prowadzenie motocykla dalekie jest od neutralnego, osiągi jak na daną pojemność nie powalają. Może właśnie dlatego hamulce zastosowano takie, aby zniechęcić jeźdźca do szaleńczej jazdy, która to jazda ze względu na konstrukcję motocykla mogłaby sprawić, że byłaby to ostatnia jazda. Taka lekka sugestia dla Twojego umysłu żebyś do wyścigów na torze (a tym bardziej na drodze) użył innej maszyny.

Chciałbym zwrócić Twą uwagę na jeszcze jeden aspekt: Ty (prawdopodobnie) będziesz wiedział co i po co zepsułeś w swoim motocyklu. Po roku-dwóch-pięciu zdecydujesz sprzedać swoją samoróbkę komuś, kto prawdopodobnie nie będzie wiedział jak to wyglądało w oryginale, jak powinno się zachowywać. Nawet jeśli dasz komuś instrukcję na piśmie, trzykrotnie wytłumaczysz co zmieniłeś, nabywca tak będzie podjarany zakupem, że albo nie zrozumie albo zapomni albo oleje co mu powiesz. Chcesz mieć jego życie na sumieniu?

Przemyśl to.

Re: tarcza zamiast szczęk na tyle?

: 06 stycznia 2015, 21:24
autor: Ciastek9000
Jeżeli chodzi o hamulce to jak już chcesz cokolwiek zmieniać to zainwestuj w porządne tarcze, klocki, a jak naprawdę masz za dużo $ to linki w stalowym oplocie ( koszt około 300-400zł ). Wg mnie hamulce są adekwatne do mocy, masy i prędkości poruszania się takim sprzętem. To nie naked czy sport, że staje "w miejscu".

Re: tarcza zamiast szczęk na tyle?

: 06 stycznia 2015, 21:32
autor: tylust
Ja od siebie tomasz77 dodam tylko tyle, że przeglądam Twoje wpisy i pytania w różnych wątkach dotyczących mechaniki i widzę, że masz bardzo dużo zapału i chęci aby wprowadzać ulepszenia w swoim moto :wink:
Jednocześnie z Twoich pytań można wywnioskować, że masz raczej nie za duże doświadczenie w tychże sprawach. Jeśli się mylę to mnie popraw i oczywiście nie obrażaj się :mrgreen: Sam jestem grzebkiem samoukiem i kręci mnie rozbierani moto na atomy. Jednak zabieram się za rzeczy, które wiem, że będę w stanie sam ogarnąć, a zacząłem od kompletowania porządnych narzędzi.... bo najbardziej człowieka frustruje jak ma cudowny pomysł i chce go wprowadzić w życie, a okazuje się, że nie ma nawet odpowiedniego śrubokręta :wink:
Ja chwilowo ograniczam się do drobnych napraw mechanicznych. Staram się poznać motocykl, to jak działają poszczególne podzespoły. Zrozumieć zasadę pracy gaźnika czy sprzęgła...Jesli chodzi o zmiany to ograniczam się powiedzmy kwestii kosmetyczno -wizualnych :mrgreen: Zmiana klamek, manetek, lusterek, oświetlenia, inna kanapa.... itp. To też daje sporo radości :wink:
Zmiany w moto wprowadzaj w sposób przemyślany bo nie wszystkie da się odwrócić, a łatwo coś zepsuć i wpieprzyć się w zbędne koszta. :nazdrowie:

Re: tarcza zamiast szczęk na tyle?

: 06 stycznia 2015, 21:37
autor: -waldi-
tomasz77 pisze:Rozumiem, wiec pomysł padł. A co z tarczami na przodzie? Można założyć kółko od 750? Czy 1100?
cały przód przełóż wraz z półkami tylko poco?

Re: tarcza zamiast szczęk na tyle?

: 06 stycznia 2015, 21:40
autor: leszekk
-waldi- pisze:cały przód przełóż wraz z półkami tylko poco?
Takie coś da się potem sprzedać chyba wyłącznie na części

Re: tarcza zamiast szczęk na tyle?

: 06 stycznia 2015, 23:31
autor: Blunio
Dołączając się do kolegów powiem, że np. w samochodzie na tylne koła idzie ok. 20% siły hamowania. Tyle jest potrzebne, większa siła to zablokowanie kół. W samochodach poradzą sobie od biedy z tym korektory siły hamowania i ABS. A w motocyklu będzie poślizg tylnego koła w wyniku którego moto wysadzi ciebie z siodła jak mustang kowboja na rodeo. Druga sprawa to homologacja. Tak istotne ingerencje w strukturę maszyny powinny wymagać badań, na które po prostu Ciebie nie stać. W efekcie nie powinieneś dostać pozytywnego wyniku badań okresowych. A nawet jak sobie je "załatwisz", to wkopiesz siebie (patrz wpis leszkka), pozbawisz pracy diagnostę i jeszcze zrobisz krzywdę sobie i innym.
Wniosek: odpuść sobie.

Re: tarcza zamiast szczęk na tyle?

: 06 stycznia 2015, 23:46
autor: tomasz77
Koledzy dziękuję. .. nie zamierzam się obrażać za stary jestem na to hehe
dzięki za rozjaśnienie w głowie , przemyslalem , przeczytałem Wasze wpisy i doszedłem do wniosku ze macie racje .
jak skośnoki przecyrklował to tak ma być.
Wiecie , zawsze zapytać mogę , widzę ze znacie się bardziej niż ja wiec stąd czasem te może i głupie pytania może i dziecinne .
wiec wybaczcie ale widocznie mam niklą wiedzę techniczną.
?

Re: tarcza zamiast szczęk na tyle?

: 07 stycznia 2015, 00:13
autor: Blunio
tomasz77 pisze:nie zamierzam się obrażać
I tej wersji będziemy się trzymać. A teraz popatrz jak wygląda Highside ? upadek powodowany uślizgiem tylnego koła:

https://www.youtube.com/watch?v=rlMbFlPzS24

I trochę TEORII

Re: tarcza zamiast szczęk na tyle?

: 07 stycznia 2015, 00:39
autor: tomasz77
Bardzo mądry artykuł Blunio. .. dzięki. Widzę ze coraz mniej wiem he he he. ..

Re: tarcza zamiast szczęk na tyle?

: 07 stycznia 2015, 09:36
autor: leopold
Bardzo mądra dyskusja i bardzo mądre wnioski!
Jest tylko jedno ale... Co i rusz na naszym forum można przeczytać różne "ochy" i "achy" podziwu, gdy ktoś opisuje, jak tnie ramę, dodaje całe kawały z innych moto, tworzy różne mutanty i potworki. Zazwyczaj na oko, bez obliczeń, testów i prób.
Hamulce to element bardzo ważny i oczywisty dla każdego, ale jakość spawów, geometria ramy i zawieszenia, własności tegoż zawieszenia itd., można mnożyć w nieskończoność, są równie ważne i decydują o stabilności czy zachowaniu w zakrętach. Nie muszę zresztą tego tłumaczyć, Koledzy wiedzą to sami.
Pozdrawia ostrożny Leopold

Re: tarcza zamiast szczęk na tyle?

: 07 stycznia 2015, 10:28
autor: 2007XV1700
trochę mnie mierzi jak Was czytam o tych obliczeniach względem masy, energi kinetycznej i tym podobnych.

moim zdaniem hamulce im większe i mocniejsze tym lepiej. ważne również aby nie działały zerojedynkowo.
jeśli dozowalność hamulca jest duża i wyczuwalna (modulacja hamulca) to czy masz na przodzie 210mm czy 360mm tarcze to możesz zablokować koło wiedząc kiedy to nastąpi.

prawda jest taka że serwis zacisków, wymiana uszczelniaczy, polerowanie tłoczków, czyszczenie kanałów oraz serwis pompy hamulcowej zestawem naprawczym plus wymiana przewodów hamulcowych (wcale nie za 300-400 PLN) spowoduje że hamulce żeczywiście staną się hamulcami a nie spowalniaczami.

Co do tematu.
Da się, tylko po co?
Siła hamowania bębna w Virago jest wystarczająca do zablokowania koła przy każdej prędkości. pod warunkiem że jest sprawny...

.peace

Re: tarcza zamiast szczęk na tyle?

: 07 stycznia 2015, 11:04
autor: tylust
Hamulce w Virago stosowano takie jakie stosowano powszechnie w tego typu motocyklach w okresie kiedy je konstruowano i produkowano. Nie zgodziłbym się ze stwierdzeniem, że tak to wyliczono i tak zaprojektowano i tak wykonano. Wykonano tak - bo takie były normy i oczekiwania rynku te 30-20 lat temu. Nikt się skuteczniejszych hamulców w tamtym okresie od tego typu moto nie spodziewał, więc fabryka ich nie wsadzała bo to podnosiłoby to niepotrzebnie koszty. W mojej XV 750 z 1982 roku z przodu jest pojedyncza lita tarcza i jedno tłoczkowy zacisk. W XV 750 z 1996 sa dwie tarcze i inne zaciski i hamulec przedni jest pewnie ze dwa razy skuteczniejszy, a przecież silnik i osiągi praktycznie te same. Dlatego nie mówcie, że zmiana hamulców na efektywniejsze nie ma sensu. Z tyłu owszem - nie ma, ale z przodu ma jak najbardziej.
Tylko oczywiście trzeba to zrobić Z GŁOWĄ, a prace musi wykonać ktoś kto się na tym zna.
Inna sprawa, że tak jak Blunio napisał tego typu zmiana wymagałaby ponownego przeglądu, a na upartego pewnie homologacji.... ale wiemy wszyscy jak to w Polsce działa :wink:

Re: tarcza zamiast szczęk na tyle?

: 07 stycznia 2015, 11:16
autor: 2007XV1700
nieprawda o przeglądach i homologacji. kogo interesuje jakiej wielkości masz tarcze ham i ilutłoczkowe zaciski?!
w dokumentacji DR nie jest zapisane jakiego przekroju masz przewody ham, jakiego typu (bębny - tarcze) i jaką siłę hamowania mają poszczególne koła.

Co innego jeśli przekładasz wahacz od innego motocykla albo cały widelec to wtedy może się upierdliwy przeglądowiec doczepić. bo jest to ingerencja w budowę konstrukcyjną (inny rozstaw kół, nacisk, długość całk.)

jeśli punkty montażowe zacisków pozostają to zrobić kolega Wacuś w garażu z kluczem ampulowym.
(zmiana zacisków na nowego typu)

dorabianie adapterów pod inne zaciski(lub te same a większe tarcze) też jest OK jeśli robi to ktoś na maszynie a nie pilnikiem :D

.peace

Re: tarcza zamiast szczęk na tyle?

: 07 stycznia 2015, 11:37
autor: leszekk
2007XV1700 pisze:kolega Wacuś w garażu z kluczem ampulowym.
Napisałeś co się da wykonać a nie czy to wolno/można (z zachowaniem dobrych praktyk inżynierskich) zrobić

Re: tarcza zamiast szczęk na tyle?

: 07 stycznia 2015, 12:40
autor: Adziel
Zadziwiają mnie -Tfórcy- :mrgreen: rywalizujący z -japonckimi- :mrgreen: inżynierami :bravo: :rock:

Re: tarcza zamiast szczęk na tyle?

: 07 stycznia 2015, 12:47
autor: Blunio
2007XV1700 pisze:nieprawda o przeglądach i homologacji
Hm, jesteś tego pewien ? Spróbuj takim ulepem stworzonym u śfagra w stodole spowodować jakieś zdarzenie drogowe :frustrated:
Będziesz płacił jak "za zboże" bo wszyscy ubezpieczyciele wypną się na ciebie i oleją ciepłym moczem. Dobrze jak skończy się na odszkodowaniu a nie np. na dożywotniej rencie :zimno:
No, ale wybór należy do Ciebie :rock: