Wesoły i toooomelo w Bieszczadach 2013.
: 17 sierpnia 2013, 10:55
Cześć!
Jak na dział "Turystyka" przystało, przedstawię Wam pokrótce naszą wyprawę w Bieszczady, a na końcu posta pokażę wszystkie moje zdjęcia.
Cała nasza trasa wyglądała TAK (klik), a poszczególne punkty to nasze postoje.
Pogoda nam dopisała. Poza pierwszym dniem.
Wyjeżdżając z Poznania ujechaliśmy ledwie 50 km, gdy zastała nas burza i deszcz. Wjechaliśmy więc w las, aby ją przeczekać. Okazało się, że to nie był przelotny opad i zmokliśmy tam prawie do suchej nitki. Przychodziły już myśli, żeby wrócić do domu i pojechać następnego dnia, ale nie byliśmy "miętcy" i postanowiliśmy ruszyć dalej i szukać miejsca, gdzie moglibyśmy się osuszyć. Po wyjechaniu na szosę, okazało się, że za 500m jest przydrożny parking z barem. Żebyśmy o nim wiedzieli!
Przesiedzieliśmy tam prawie 4 godziny. Ale w końcu przestało padać i ruszyliśmy.
Dzień 1 (punkt B na mapie)
Pierwszym miejscem do którego zmierzaliśmy był Olsztyn k.Częstochowy.
Znajduje się tam niemała atrakcja w postaci ruin Zamku Królewskiego.
Tutaj też mieliśmy pierwszy nocleg pod namiotami.
Dzień 2 (punkt C)
Drugi dzień to już poważna i przygnębiająca lekcja historii w Oświęcimiu: obóz zagłady Auschwitz I i II - Birkenau.
Wartownia i brama główna Auschwitz II
Brama obozowa Auschwitz I
Tego samego dnia (punkt D na mapie) pojechaliśmy jeszcze obejrzeć zaproponowaną przez Krisa2k malowniczą wieś Lanckoronę, gdzie czas stanął w miejscu! Dzięki, Kris! Było warto tam pojechać
Lanckorona - wieś w woj. małopolskim, na wysokości 545 m n.p.m.
Dzień 3 (punkt E)
Kopalni soli w Wieliczce nie trzeba nikomu przedstawiać. W te upalne dni przyjemnie było zjechać pod ziemię, gdzie panował przyjemny chłód o temp. 15 st.C
A nocleg z biwakowaniem (punkt F) spędziliśmy nad malowniczym j.Roznowskim
Dzień 4
Czwartego dnia docieramy do Bieszczad. Po drodze mijaliśmy kilka pięknych cerkwi (punkt G).
Na nocleg, połączony z kąpielą w potoku Wetlinka, zimnym pifkiem i kiełbaskami na ogniu, zatrzymujemy się we wsi Wetlina na polu namiotowym (punkt H)
Dzień 5, 6 i 7
I chyba najprzyjemniejszy fragment naszej jazdy, czyli przejażdżka serpentynami "Wielkiej Pętli Bieszczadzkiej".
Trzy dni spędzone na biwakowaniu nad j.Solińskim w miejscowości turystycznej Polańczyk (punkt J)
Już pierwszego dnia zostaliśmy rozpoznani (po forumowych koszulkach) przez Andrzeja11 i jego żonę Elę1. Następnego dnia opuszczają nas, ale za to dojeżdża Pisior z Gosią i ich towarzysz podróży Tomek.
Jezioro Solińskie rankiem
Zapora elektrowni wodnej (punkt K)
Dzień 8
Po trzech dniach laby, popasu i relaksu wyruszamy w dalszą trasę. Naszym celem jest miasto z bogatą historią, przepięknym rynkiem i zamkiem królewskim, czyli Sandomierz (punkt L). Dołączają do nas Pisior z Gosią i jedziemy tam we czwórkę.
Ratusz w Sandomierzu
Tutaj rozstajemy się z Pisiorem i Gosią. Dzięki za mile spędzone 2 dni!
A my rozbijamy namioty nad j.Tarnobrzeskim (punkt M), które ma chyba "najdłuższą plażę nowoczesnej Europy" jaką widziałem nad jeziorem
Jezioro Tarnobrzeskie (sztuczny zalew po kopalni odkrywkowej)
Dzień 9
Będąc w Górach Świętokrzyskich trzeba obowiązkowo zajechać do Chęcin k.Kielc i zwiedzić jedną z piękniejszych jaskiń - "Jaskinię Raj" (punkt O)
Niestety fotka jest słaba, bo robiona ukradkiem. A to z tego powodu, że w jaskini obowiązuje zakaz fotografowania.
Tudzież było też odwiedzić "Bartka"
Znowu nocleg nad wodą. W Zagnańsku nad zalewem (punkt N)
Dzień 10
Na zaproszenie Qbła i jego żony Asi, kierujemy się do centrum Polski do Łodzi, gdzie jesteśmy przez nich mile przyjęci i spędzamy noc.
Następnego dnia Qbeł robi za przewodnika i oprowadza nas po chlubie miasta, największym centrum handlowo-rozrywkowym w Polsce - "Manufakturze".
Dzień 11
Powrót do domu
To taka mini-foto-relacja.
Zapraszam do obejrzenia wszystkich moich zdjęć z wyprawy.
Wesoły też pewnie wrzuci swoje foty
https://plus.google.com/u/0/photos/1074 ... 8747117441
Jak na dział "Turystyka" przystało, przedstawię Wam pokrótce naszą wyprawę w Bieszczady, a na końcu posta pokażę wszystkie moje zdjęcia.
Cała nasza trasa wyglądała TAK (klik), a poszczególne punkty to nasze postoje.
Pogoda nam dopisała. Poza pierwszym dniem.
Wyjeżdżając z Poznania ujechaliśmy ledwie 50 km, gdy zastała nas burza i deszcz. Wjechaliśmy więc w las, aby ją przeczekać. Okazało się, że to nie był przelotny opad i zmokliśmy tam prawie do suchej nitki. Przychodziły już myśli, żeby wrócić do domu i pojechać następnego dnia, ale nie byliśmy "miętcy" i postanowiliśmy ruszyć dalej i szukać miejsca, gdzie moglibyśmy się osuszyć. Po wyjechaniu na szosę, okazało się, że za 500m jest przydrożny parking z barem. Żebyśmy o nim wiedzieli!
Przesiedzieliśmy tam prawie 4 godziny. Ale w końcu przestało padać i ruszyliśmy.
Dzień 1 (punkt B na mapie)
Pierwszym miejscem do którego zmierzaliśmy był Olsztyn k.Częstochowy.
Znajduje się tam niemała atrakcja w postaci ruin Zamku Królewskiego.
Tutaj też mieliśmy pierwszy nocleg pod namiotami.
Dzień 2 (punkt C)
Drugi dzień to już poważna i przygnębiająca lekcja historii w Oświęcimiu: obóz zagłady Auschwitz I i II - Birkenau.
Wartownia i brama główna Auschwitz II
Brama obozowa Auschwitz I
Tego samego dnia (punkt D na mapie) pojechaliśmy jeszcze obejrzeć zaproponowaną przez Krisa2k malowniczą wieś Lanckoronę, gdzie czas stanął w miejscu! Dzięki, Kris! Było warto tam pojechać
Lanckorona - wieś w woj. małopolskim, na wysokości 545 m n.p.m.
Dzień 3 (punkt E)
Kopalni soli w Wieliczce nie trzeba nikomu przedstawiać. W te upalne dni przyjemnie było zjechać pod ziemię, gdzie panował przyjemny chłód o temp. 15 st.C
A nocleg z biwakowaniem (punkt F) spędziliśmy nad malowniczym j.Roznowskim
Dzień 4
Czwartego dnia docieramy do Bieszczad. Po drodze mijaliśmy kilka pięknych cerkwi (punkt G).
Na nocleg, połączony z kąpielą w potoku Wetlinka, zimnym pifkiem i kiełbaskami na ogniu, zatrzymujemy się we wsi Wetlina na polu namiotowym (punkt H)
Dzień 5, 6 i 7
I chyba najprzyjemniejszy fragment naszej jazdy, czyli przejażdżka serpentynami "Wielkiej Pętli Bieszczadzkiej".
Trzy dni spędzone na biwakowaniu nad j.Solińskim w miejscowości turystycznej Polańczyk (punkt J)
Już pierwszego dnia zostaliśmy rozpoznani (po forumowych koszulkach) przez Andrzeja11 i jego żonę Elę1. Następnego dnia opuszczają nas, ale za to dojeżdża Pisior z Gosią i ich towarzysz podróży Tomek.
Jezioro Solińskie rankiem
Zapora elektrowni wodnej (punkt K)
Dzień 8
Po trzech dniach laby, popasu i relaksu wyruszamy w dalszą trasę. Naszym celem jest miasto z bogatą historią, przepięknym rynkiem i zamkiem królewskim, czyli Sandomierz (punkt L). Dołączają do nas Pisior z Gosią i jedziemy tam we czwórkę.
Ratusz w Sandomierzu
Tutaj rozstajemy się z Pisiorem i Gosią. Dzięki za mile spędzone 2 dni!
A my rozbijamy namioty nad j.Tarnobrzeskim (punkt M), które ma chyba "najdłuższą plażę nowoczesnej Europy" jaką widziałem nad jeziorem
Jezioro Tarnobrzeskie (sztuczny zalew po kopalni odkrywkowej)
Dzień 9
Będąc w Górach Świętokrzyskich trzeba obowiązkowo zajechać do Chęcin k.Kielc i zwiedzić jedną z piękniejszych jaskiń - "Jaskinię Raj" (punkt O)
Niestety fotka jest słaba, bo robiona ukradkiem. A to z tego powodu, że w jaskini obowiązuje zakaz fotografowania.
Tudzież było też odwiedzić "Bartka"
Znowu nocleg nad wodą. W Zagnańsku nad zalewem (punkt N)
Dzień 10
Na zaproszenie Qbła i jego żony Asi, kierujemy się do centrum Polski do Łodzi, gdzie jesteśmy przez nich mile przyjęci i spędzamy noc.
Następnego dnia Qbeł robi za przewodnika i oprowadza nas po chlubie miasta, największym centrum handlowo-rozrywkowym w Polsce - "Manufakturze".
Dzień 11
Powrót do domu
To taka mini-foto-relacja.
Zapraszam do obejrzenia wszystkich moich zdjęć z wyprawy.
Wesoły też pewnie wrzuci swoje foty
https://plus.google.com/u/0/photos/1074 ... 8747117441