Moje poszukiwania źródła problemów z xv 535 '92 zaprowadziły mnie i do tego wątku.
Objawy: nieregularna praca silnika na wolnych obrotach, przy odkręcaniu manetki na obciążonym silniku motocykl zamiast wystrzelić jak z procy (co robił przed pojawieniem się problemów) nie zawsze ale jednak strzela raz za razem po gaźniku i nie bardzo chce jechać. Po wykonaniu różnych zabiegów manetką jakoś ruszy i jedzie w miarę normalnie. Podobnie dzieje się podczas jazdy nawet gdy jest już rozpędzony i np chcąc wyprzedzić auto otwieram przepustnicę a tu opór, brak mocy strzały w gaźnik, po chwili usterka ustępuje i można jechać. Objawy te pojawiają się okresowo tj są dni że jeździ wzorowo a są takie jak opisane powyżej.
Ten wątek skłonił mnie do poszukiwania problemu w układzie elektrycznym. Aż w końcu dobrałem się do modułu. I tu serdeczne podziękowania dla Cpt. Nemo za błyskawiczną pomoc i instruktaż w otwarciu owego modułu
Zdecydowałem się owy moduł otworzyć ponieważ przypadkiem gdy potrząsnąłem modułem by usunąć krople preparatu "kontakt" ze styków dało się słyszeć grzechotanie. A oto co zastałem po otwarciu:
Ten jegomość się oderwał:
po oględzinach płytki stwierdziłem, że powinien być tu gdzie zaznaczone na czerwono:
Przylutowałem zatem w to samo miejsce:
przyjrzałem się dokładnie resztkom styków i myślę że przylutowałem owego jegomościa właściwą odnóżką we właściwe miejsce.
I teraz pytania mam takie
1. co to jest to co odpadło?
2. Czy jest różnica w którą końcówkę do której ścieżki się przylutuje (jak + i - )?
3. Czy skoro to się oderwało to można było to przylutować czy trzeba było wymienić na nowy?
4. Ponieważ po ponownym zamontowaniu modułu nic się nie poprawiło czy możliwe jest by to coś miało jakiś istotny wpływ na działanie całego układu, czy trzeba było jednak wlutować nowy?
Ostatecznie sam już nie wiem czy przyczyna kłopotów leży po stronie elektrycznej czy gaźników. Dziś np badając pracę gaźników odkryłem takie oto zjawisko:
manetka odkręcona może na 1/10, silnik pracuje nierówno, da się słyszeć wyraźnie z okolic membran dziwne trzaski, stuki . Gdy przyłożyć dłoń do pokrywki membrany w czasie owych trzasków czuć wyraźne szarpnięcia, jakby przepustnica o coś uderzała
Częściej i o większym nasileniu w gaźniku przedniego gara. Rzadziej ale jednak od tylnego gara.
Czy ktoś z Was miał może podobne przygody?