..:: Forum Miłośników Yamaha Virago ::..

CZOŁEM
Mam brak ładowania.... napięcie mi skacze różnie...12,4 do 13,5..raz nawet 14V...
I śmiem twierdzić że to regulator napięcia...ale jak go sprawdzić? Miernikiem? Czy trza go wymontować i jakoś pomierzyć ? (może zważyć ) Czy uruchomic konia i podłączyć miernik i jeżeli tak to co pownienem odczytac? hmm...

Pomożecie??

Pozdro600

na temat regulatorów i ładowania zostało już tyle napisane, że już chyba nikomu nie chce się wałkować tych samych tematów. Użyj wyszukiwarki a na pewno coś znajdziesz

Cześć , ja mierzyłem na kostce (lewa strona, pod boczkiem), omomierzem między wszystkimi przewodami,oczywiście nie odpalaj przy pomiarze. Wskazania omomierza muszą rosnąć w przedziale od zera do jednego , nie może pokazywać 1 ani zero . Możesz też na włączonym silniku pomierzyć napięcie na tej samej kostce (oczywiście po odłączeniu jej) przestawiasz miernik na prąd zmienny i mierzysz wszystkie po kolei
jeden przewód do kostki , drugi do masy u mnie wskazywało coś koło 40V
Zresztą jak znajdę chwilkę to jutro pójdę do garażu i jeszcze raz pomierzę.
Doraźnie sprawdź to - odpal silnik i przy zwiększaniu obrotów powinny się rozjaśniać światła , jak tak jest to ok. Ale z tego co piszesz to regler masz ok , jakbyś nie miał to napięcie byłoby mniejsze niż na akumulatorze na pewno nie 13-14V, przy zwiększaniu obrotów będzie spadać , przy włączeniu świateł będzie spadać itd.
Jak ja nie miałem ładowania , winny był styk na kostce od regulatora.
Powodzenia.

Dzieki bardzo..... dzis pojde pomierzyć...
a pytanie do ALL...

Czy ktos kupował na necie z allegro regultory napięcia? chodzi mi o takie cudeńko

http://moto.allegro.pl/item359741960_re ... _1100.html
zadzowniłem do sklepu i zawołali 370zł za japonski bardzo dobry....a te z netu to ponoć takie "tymczasowe" na 2 miesiące...Czy to prawda?

dyzioo pisze:.a te z netu to ponoć takie "tymczasowe" na 2 miesiące...Czy to prawda?

przesada i to bardzo wielka jeśli cała reszta jest sprawna to i ten regulator pochodzi dłużej niż ci sie wydaje .

Ja już na takim zrobiłem coś koło 1500 km i wszystko jest w jak najlepszym porządku! Parę dni temu nawet sprawdzałem napięcie ładowania.

Byłem w garage, znalazłem regulator napięcia.. i szukałem długo dłuuugo bardzo dłuuugo kostki łączącej regulator napięcia z "dalszą" instalacją.
I nie znalazłem....siedzenie odkręciłem, boczne pokrywy...i pod lewą pokrywą sa co prawda dwie kostki...jedna od stacyjki a druga od czegoś co idzie w lewą obudowę silnika... a kabelek od regulatora wchodzi u mnie w "ramę" (kable poprowadzone w środku ramy - tak mi się zdaje)...
Porobiłem pomiary i dziś pokazało 13,5 - 13.8V na wolnych obrotach..a jak właczylem swiatełka kierunek swiatło stop... spadło do 12,6- 12.8....czyli napięcie skacze...

Gdzie jest ta kostka łącząca regulator napięcia z instalacją?

Pozdro600 i dziękuje za pomoc.

dyzioo pisze:Dzieki bardzo..... dzis pojde pomierzyć...
a pytanie do ALL...

Czy ktos kupował na necie z allegro regultory napięcia? chodzi mi o takie cudeńko

http://moto.allegro.pl/item359741960_re ... _1100.html
zadzowniłem do sklepu i zawołali 370zł za japonski bardzo dobry....a te z netu to ponoć takie "tymczasowe" na 2 miesiące...Czy to prawda?

..kupiłem ten z Allegro powyżej, i wydawało mi się, ze jest ok, troche pojezdziłem, posprawdzałem, i niby dobrze, natomiast po wymianie stojana z cewkami napiecie ładowania podskoczyło na nim do ok 17V max, co raczej nie powinno mieć miejsca...założyłem wiec z powrotem stary, oryginalny, i pomiary sa w normie..ale to musze sprawdzic dokładniej po jakiejś dłuższej jezdzie..

dyzioo pisze:Gdzie jest ta kostka łącząca regulator napięcia z instalacją?

Oryginalny regulator powinien mieć taką samą kostkę jak ten z allegro. Ale może Ty nie masz oryginału. Bywały Chińskie regulatory które były na wsówki, bez kostki. A może poprzedni właściciel już coś przerabiał. Popatrz może są jakieś miejsca izolowane.

dyzioo pisze:Porobiłem pomiary i dziś pokazało 13,5 - 13.8V na wolnych obrotach..a jak właczylem swiatełka kierunek swiatło stop... spadło do 12,6- 12.8....czyli napięcie skacze...

a jakie masz napięcie na aku przed uruchomieniem ,a co do ładowania no to gra gitara .

Znalazłem kostke... była obok kostki od stacyjki.... Rozmawiałem z mechanikiem i doradził przeczyścic wszystkie kostki, styki popatrzec instalacje...Bo dziś odkryłem wiązkę kabli idącą pod lampą klejona jakąś taśma izolacyjną...Bo być moze to jest jakieś przebicie...Ale martwią mnie te skoki napięcia...

Jak podłączyłem miernik przed uruchomieniem do AKU..to miałem książkowe 12V...

Dziś założyłem bezpiecnzk 20A na kierunki bo za często mi wywalało aczkowliek oszczędzam jazde żeby nie spalic instalacji...
Dzieki za pomoc i bedę mówił wam jak sie czuje mój koń, bo widzę ze nei tylko ja się martwię....JESTESCIE WIELCY !!!

Aha i takie małe pytanie...albo nie..wole nie pytać i nie uprzedzać faktów, bo mam pecha w życiu i wywołam wilka z lasu...
Pozdro600

dyzioo pisze:Jak podłączyłem miernik przed uruchomieniem do AKU..to miałem książkowe 12V...

..jak masz tyle na aku to to jest napiecie do d...powinno być min ok. 12,4V
Zrób tak, naładuj akumulator na maxa,i zostaw na noc, zmierz rano i zobaczysz czy jest spadek czy nie, jesli jest aku jest do d..., druga sprawa, naładuj aku na maxa, zmierz poziom naładowania, zrób jakąś traskę i zmierz ponownie, jesli bedzie spadek to regulator albo aku (jesli niesprawny) do wymiany...

No więc tak...na aku mam napięcie 12,5...źle odczytałem wczesniej...uruchamiam silnik i jest 13,8...włączam swiatełka i spada do 12,8V ladowanie znikome...
Znalazłem przepalony kabelek od kierunkowskazu, który robił zwarcie, ale juz wymienione i naprawione..ŁADOWANIA nadal nie ma..

Rozłączyłem kostke regulatora napięcia i sprawdziłem napięcie wychodzące z alternatora.. i było zależne od obrotów..i dochodziło do 40V, nawet ponad 40V...i po pdołączeniu regulatora napięcia ..dupa zbita...(za przeproszeniem i pozwoleniem moderatora uzyje tego słowa)...
Pytanie do wielkich głów...do tych co sie znają...najprawdopodobniej jest to regulator napięcia....
Czy można jeździc moto w takim stanie? Co może grozić jezeli napięcie ładowania mi skacze od 12,5V do 13,5 V...(na postoju oczywiście) Czy moge spalic instalacje? Uszkodzic alternator? Co kolwiek....
Jakies porady mile widziane...(ze wzgledu finansowych nei mam kasy na regulator...synchornizacja gaznikow wyniosla mnie 1250zł więc troszke wiecej niż normalnie..)

Pozdro600

Napięcie na alternatorze masz bardzo dobre, tylko że musi być mniej więcej rowne na wszystkich trzech biegunach. A co do regulatora to jeżeli wczasie jazdy po trasce powiedzmy 20- czy 30 km. zacznie kichać prychać i rozładuje się aku to znaczy że regulator do dupy, a jeżeli jeżdzisz i nic podczas jazdy się nie dzieje to ja na razie bym nic nie robił.

dyzioo pisze:Pytanie do wielkich głów...do tych co sie znają...najprawdopodobniej jest to regulator napięcia....
Czy można jeździc moto w takim stanie? Co może grozić jezeli napięcie ładowania mi skacze od 12,5V do 13,5 V...(na postoju oczywiście) Czy moge spalic instalacje? Uszkodzic alternator? Co kolwiek....

No ja nie wiem czy aby to był tylko regulator, mogą to tez być przepalone zwoje na cewkach alternatora, nie mozna tez wykluczyć regulatora, wahania napiecia nic nie zrobią instalacji, napiecie przy włączonych swiatłach powinno oscylowac ok 13,5V , natomiast napiecie ładowania nie powinno przekraczać 14,8V..zacznij od sprawdzenia stanu cewek na stojanie alternatora, jak bedą przypalone to bedzie trzeba je nawinąć albo wymienić, ja tez temat przecwiczyłem niedawno, wymieniłem cały stojan i teraz z ładowaniem spokój..

A może byłoby dobrze sprawdzić jeszcze stan masy na regulatorze napięcia?

łysy pisze:A może byłoby dobrze sprawdzić jeszcze stan masy na regulatorze napięcia?

..gdzieś juz o tym pisałem, a to jest podstawa, najlepiej go wymontowac, wyczyscic, przeszlifować, pokryc pastą ze srebrem i skrecic do ramy..

dyzioo pisze:Czy można jeździc moto w takim stanie? Co może grozić jezeli napięcie ładowania mi skacze od 12,5V do 13,5 V...(na postoju oczywiście) Czy moge spalic instalacje? Uszkodzic alternator? Co kolwiek....

Ja przejechałem bez ładowania ok.90km , katastrofa nawet przy naciśnięciu hamulca silnik gasł(spadek napięcia-żarówka stopu) jeżeli jeździsz to znaczy że jakieś ładowanie masz , mój kumpel przejeździł cały sezon na spalonej cewce alternatora.
Koszt przewinięcia alternatora to ok.200zł , regulator to 180(oryginalny)
P.S. czemu tak dużo za synchro?

No ładnie....piszecie i w wyobrazni widze..ale nie kumam o przewijaniu alternatora itp... Kon jeździ wiec na razie pozostawie to tak, chce namierzyc kogoś ze szczecina kto by mi uzyczył swojego regulatora na chwilke zeby podlczyc do moejgo konia i sprawdzic czy to napewno to, zanim zaczne grzebac dalej w alternatorze..a jezeli to bedzie alternator to ja tego raczej sam nie zrobie... nie znam sie... Zobaczymy...

Synchro drogie bo ... dużo by tu mówić...juz pisałem... miesiąc czasu to trwało..wymiana membran krućców, dysze...itp...pierdoły..ale jak mi zaspiewali ile to sie wku...łem

Pozdro600 i DZIEKUJE za

Witam wszystkich,
Jestem tu pierwszy raz, szukam info. na temat ładowania i regulatorów, ponieważ niestety nie ma ładowania aku, widocznie z tego co czytam wysiadł regulator, alternator mam nadzieję, że nie, jak to sprawdzić, gdzie ten regulator w virago 750 jest? pomocy:)!
pzdr
piotr

Oj "junior 21" ,jak nie wdepniesz do POWITALNI to cosik mi się zdaje,że będzie kiepsko z Tobą.

dyzioo pisze:Synchro drogie bo ... dużo by tu mówić...juz pisałem... miesiąc czasu to trwało..wymiana membran krućców, dysze...itp...pierdoły..ale jak mi zaspiewali ile to sie wku...łem

Gdzie Ty to robiłeś ???? W Tokio???? No z całym szacunkiem, ale tyle kasy to kurwa kupiłbyś dwa gażniki plus wokuaometr, czy tam jakoś to tam się nazywa. I se s
am ustawił

No wiesz....membrany to koszt 500 zł około...do tego dwa nowe KRUĆce to 240zł....to juz mamy 740 zł.... wykręcenie DYSZY u ślusarza kosztowało 120zł bo sie FRANCA nie chciała wykręcic...juz jest 860zł synchro 100zł 960 zł....
aha zapomniałem dodac ŁOZYSKO RAMY było wymienione ... 960 zł plus łozysko i wymiana...140 zł łozysko czy jakos tak...i wymiana w SZCZECINIE....ale nie polecam tego warstatu...hehe no i oczywiscie 4 tygodnie i 4 dni postoju i kupa kasy na telefony i jezdzenie i proszenie o info....

Pozdro600.

dyzioo pisze:No wiesz....membrany to koszt 500 zł około...do tego dwa nowe KRUĆce to 240zł....to juz mamy 740 zł.... wykręcenie DYSZY u ślusarza kosztowało 120zł bo sie FRANCA nie chciała wykręcic...juz jest 860zł synchro 100zł 960 zł....
aha zapomniałem dodac ŁOZYSKO RAMY było wymienione ... 960 zł plus łozysko i wymiana...140 zł łozysko czy jakos tak...i wymiana w SZCZECINIE....ale nie polecam tego warstatu...hehe no i oczywiscie 4 tygodnie i 4 dni postoju i kupa kasy na telefony i jezdzenie i proszenie o info....

Pozdro600.

..powiem tylko jedno słowo..DRAMAT ..

temat zszedl troche na inna ścieżke ale poprawie...
dzis wykręciłem swój regulator napięcia bo prawdopodobnie padł, spisałem z niego wszystkie literki i do kompa na poszukiwania nowego a tu niespodzianka wszystkie modele regulatorow w necie maja zupelnie inne oznaczenia
u mnie jest tak:
42X-A0
SH569-12
9.D.2

a te ktore znalazlem na allegro maja A2 i cos tam jeszcze inaczej

pytanie do kolegów ktorzy wymianiali juz swoje regulatory i nie wyrzucili starych, jakie oznaczenia byly u Was??
dodam ze rocznik mojej virazki to 91'