..:: Forum Miłośników Yamaha Virago ::..

DAREK.S tak jak napisałem:

sart pisze:tak piszą na forach

nigdy nie byłem w Słowenii, więc nie będę się wymądrzał. A ceny, zaczerpnąłem z tej stronki: http://www.visitslovenia.pl/artykuly/1, ... 5%82owenii

sart pisze:DAREK.S tak jak napisałem:

sart pisze:tak piszą na forach

nigdy nie byłem w Słowenii, więc nie będę się wymądrzał. A ceny, zaczerpnąłem z tej stronki: http://www.visitslovenia.pl/artykuly/1, ... 5%82owenii

Ceny podane na tej stronce pasują do tych które można znaleźć na stronach marketów, np. http://www.mercator.si/si/akcije/#/razvade
Niestety my mieliśmy tego "pecha", że odwiedzaliśmy bardzo popularne turystycznie miejsca i Słoweńcy chyba korzystają z tego, że większość odwiedzających je turystów to Niemcy, Austriacy i inni goście z twardą walutą w kieszeni. Marketów raczej w okolicy nie było, a w lokalnych sklepikach ceny były jednak wyższe niż podane.
O ile jednak z tymi cenami można się zgodzić, to stwierdzenie

"Ceny w Słowenii należą do najniższych w regionie, jest ona znacznie tańsza niż w Austria czy Chorwacja"

wydaje mi się mocno naciągane. Zwłaszcza stwierdzenie że jest tam taniej niż w Chorwacji. Nie pamiętam ile płaciliśmy za paliwo, bo tu nie było chyba dużej różnicy, ale najbardziej uderzyły nas ceny biletów wstępu do miejscowych atrakcji - 8-10EUR zamki, 25EUR jaskinie, 10EUR za pół godzinną przejażdżkę łódką, itd. Wszystkie ceny dotyczą jednej osoby.
Tak jak wcześniej pisałem, my kręciliśmy się raczej w rejonach alpejskich i być może na wybrzeżu jest taniej.
Oczywiście, nie chciałbym też nikogo zniechęcać do odwiedzenia Słowenii, bo to naprawdę piękny kraj i sami chcielibyśmy tam jeszcze wrócić. Tak więc Sart nie przejmuj się tym co napisałem tylko śmiało planuj urlop, bo naprawdę warto.

DAREK.S pisze:Tak więc Sart nie przejmuj się tym co napisałem tylko śmiało planuj urlop, bo naprawdę warto.

Dzięki DAREK.S za info . Jak będzie tak drogo jak piszesz, to oleję Słowenię i polecę do CRO

Może i nie znam się, może i za mało jeździłem, ale dla Goś i jej kierowcy miałbym radę - chyba, że to już przećwiczyli.
Dla sprawdzenia się przed tak długą trasą spróbujcie może pokonać razem najdłuższą trasę w kraju? Daleka podróż jednym ciągiem (bez przerw na zwiedzania) do miejsca noclegu (niech będzie pole namiotowe nad morzem) i powrót. Co prawda mieszkacie w centrum kraju i wszędzie macie blisko, nie tak jak z Zakopanego do Szczecina, ale kilka godzin razem w siodle pozwoli ocenić stan motocykla, stan kondycji tyłka, ubioru i co jeszcze potrzebnego z ubrania. Dwa dni wycieczki a doświadczenie cenne. W razie tfu, tfu awarii jesteście w kraju, zawsze w tym zakątku traficie na pomocną dłoń czy to z forum, czy "obcego-naszego".

Oczywiście masz rację fynfeuro. Teraz po remoncie na pewno oblatam trochę motor żeby sprawdzić co go jeszcze boli. O naszą wytrzymałość na długim dystansie raczej się nie obawiam, tzn bardziej ze względu na wygodę Gosi trzeba będzie robić krótkie postoje może co jakieś 150km, ja na miejscu kierowcy raczej nie mam na co narzekać.
Moja pierwsza jazda motocyklem (nie licząc jazdy na kursie) to było 350km ze Śląska już swoim Virago po zakupie Kiedyś już o tym wspominałem, ale nadmienię raz jeszcze chociaż nie ma się czym chwalić że to było jeszcze w trakcie kursu Ale potem już nie jeździłem aż do odebrania prawka. Uznałem, że wykorzystałem już swój limit szczęścia

-waldi- pisze:jedź przez Węgry opłaty odpadają

na węgrzech jest opłata za s-ki i autostrady na motocykle - chyba, że się coś zmieniło

http://www.pzmtravel.com.pl/pzmsklep/we ... 1,251.html

Dla zainetersowanych tematem chorwackim - 19-22/07 w miejscowości Kastela (koło Splitu) jest organizowana dość duża imperza motocyklowa. Koresponduję z tamtejszym klubem moto i prawie jestem zdecydowana jechać.

Hetman siadaj i jedź z tym małym namiocikiem i palniczkiem i workiem zupek chińskich jak Twoja dziewczyna to opisała Ja tak objechałem całe Włochy i Chorwacje z góry na dół i moim zdaniem jest to najlepsza metoda podróżowania namiotu często nawet nie rozbijaliśmy bo było tak ciepło że spaliśmy poprostu na plaży, jak rozbijaliśmy to zazwyczaj w miejscach mało uszęszczanych, gdzieś na dzikich plażach ale to jest właśnie w tym najpiekniejsze zasypiać i budzić się codziennie w innym miejsu... Ale albo ktoś to pokocha albo znienawidzi Wam życzę tego pierwszego !

Ja to uwielbiam tylko na razie, jak może wiesz, nieprzewidziane techniczne komplikacje kazały mi odłożyć planowanie na później.

bosca pisze:Dla zainetersowanych tematem chorwackim - 19-22/07 w miejscowości Kastela (koło Splitu) jest organizowana dość duża imperza motocyklowa. Koresponduję z tamtejszym klubem moto i prawie jestem zdecydowana jechać.

my tam będziemy

to jak przyjeżdża ktoś na zlot, bo my już czekamy

Hej. Czy zna ktoś z Was, alternatywę dla namiotów Decathlon fresh and black? Dokładnie ma być to samo, czyli tropik nieprzepuszczający światła i czarna sypialnia. Szukałem googlałem i nie znalazłem. Czyżby opatentowali to rozwiązanie? Mam taki i jest ok, ale fajnie jak by była sypialnia podwieszona i stelaż na zewnątrz. Ktoś? Coś?
Pytanie no2: apka do blokady ekranu smartfona, jako nawigacji w czasie deszczu (ktoś chyba jakąś polecał, nie mogę znaleźć)
Pytanie no3: też chyba było i też nie mogę znaleźć, podobno jest taki płyn, który poprawia "dotyk" rękawiczek na ekranie smartfona.

quechua.
Mam 2 osobowy . Spokojnie wsadzam do niego kufry ubrania i mam miejsce coś w namiocie ugotować podczas deszczu / wiatru. Zaciemnienie robi robotę ponieważ można lepiej się wysypiac . Słońce na plaży w ciepłych krajach nie powoduje czeskiej sauny . Dla dwóch osób polecił bym 3 osoby albo już kupić Black white 2 sekundowy.
Najlepiej będzie przejrzeć sobie je na stronie https://aktywnyturysta.pl/kategoria-pro ... rystyczny/