Strona 1 z 2

Rozbiórka motocykla i ponowne złożenie - problematyka ogólna

: 21 listopada 2011, 13:42
autor: madey
Witajcie;)
Na dniach zabieram się za rozbiórkę mojego bike'a. Plan minimum jaki zakładam na zimę to - piaskowanie i malowanie proszkowe ramy oraz wahacza, wymiana łożysk główki ramy i łożysk wahacza, wymiana lag przedniego zawieszenia wraz z panewkami i uszczelniaczami, odrdzewienie i pomalowanie baku od środka. Finanse pozwolą to jeszcze sprężyny przedniego zawieszenia zmienię na progresywne.
Pozwoliłem sobie na założenie tego tematu, aby w jednym miejscu zgromadzić ewentualne problematyczne kwestie związane z generalną rozbiórką i ponownym składaniem moto. Na początku prosiłbym o opinię tych z Was, którzy mają w tej "zabawie" jakieś doświadczenia, na co zwrócić szczególną uwagę, co przysparza najwięcej trudności. Ja już rozbierałem dosyć dużo w moim moto ale nigdy np nie wyjmowałem silnika i nie demontowałem kardana i tylnego wahacza. W serwisówce jest miejsce poświęcone demontażowi silnika, ale...tam jest napisane, żeby najpierw zdemontować gaźniki, zdjąć kapy silnika i wyciągnąć alternator i inne bebechy uprzednio spuszczając olej. Czy to jest konieczne czy tylko ma na celu zredukowanie masy silnika, aby łatwiej go było wyciągnąć? Ja wpadłem na pomysł aby przy wyciąganiu silnika posłużyć się podnośnikiem hydraulicznym typu "żaba" więc sam ciężar jednostki napędowej nie stanowi dla mnie problemu, natomiast rozbiórka wstępna silnika tak...czy zatem mogę silnik wytargać tak po prostu pomijając wyciąganie alternatora, spuszczanie oleju itd.? Druga sprawa jest taka - czy jest jakiś patent na wybijanie i montaż łożysk tylnego wahacza? I na koniec - jak to jest z ramą i obudową kardana oraz wahaczem podczas piaskowania i malowania proszkowego...wiem że ktoś na forum bawił się już w coś takiego...co z tabliczką znamionową - czy można ją zdjąc i ponownie zamontować samemu, co z zabezpieczeniem miejsc przeznaczonych na łożyska - czy trzeba je jakoś specjalnie zabezpieczyć...

Podsumowując, żeby łatwiej było odnosić się do pytań:

1)Wyciąganie silnika - w całości czy spuszczać olej, demontować gaźniki itd?
2)Łożyska tylnego wahacza - demontaż - montaż - doświadczenia, patenty? Może ktoś próbował sobie zrobic jakiś sciagacz?
3)Piaskowanie i proszkowanie - co z tabliczką znamionową, miejscami na łożyska, pokrywą kardana? Jak zabezpieczyć? (dodam że do piaskowania oddaję firmie, tylko nie wiem czy można im ufać co do zabezpieczania)

Z góry dzięki za odpowiedzi i sugestie :motorcycle:

Re: Rozbiórka motocykla i ponowne złożenie - problematyka og

: 21 listopada 2011, 14:31
autor: Blunio
ad. 1 - spuszczanie oleju IMHO bezsensowne, podobnie jak zdejmowanie kap jak nie ma takiej potrzeby; gaźniki można zostawić na silniku - z tym że nie wiem, czy uda Ci się tak potem cyrklować podczas montażu silnika do ramy, żeby silnik i od razu gaźniki "wjechały" (weszły) na swoje miejsce - ale zawsze można próbować, na pewno uda się zdemontować silnik z gaźnikami, o montaż będziesz się martwił później.
Uwaga ogólna to robić jak najwięcej zdjęć - potem mogą się przydać, zwłaszcza jak zostanie parę części :-)

Re: Rozbiórka motocykla i ponowne złożenie - problematyka og

: 21 listopada 2011, 16:11
autor: -waldi-
demontaż silnika i montaż w całości - nie baw się w rozkręcanie czy spuszczanie oleju

Re: Rozbiórka motocykla i ponowne złożenie - problematyka og

: 21 listopada 2011, 22:04
autor: karol123
Witam oj potrzeba kawal chłopa to dzwignięcia silnika z ramy. Ja tam pudzianem nie jestem ale samemu ciężko było jak diabli

Re: Rozbiórka motocykla i ponowne złożenie - problematyka og

: 21 listopada 2011, 22:39
autor: Blunio
karol123 pisze:ale samemu ciężko było
Bo trzeba było sposobem. Ja jak byłem piękny i młody (teraz tylko piękny jestem :P ) to wyjmowałem na podwórku i wkładałem sam silnik ze skrzynią do PF-126 (bez kanału). Trzeba korzystać z podnośników i umieć układać różne piramidki z materiałów podręcznych (skrzynki, deski, kawałki kantówki etc.). Tak m. in. zbudowano piramidy w Egipcie. Sposobem, sposobem, nie siłom :mrgreen:

Re: Rozbiórka motocykla i ponowne złożenie - problematyka og

: 21 listopada 2011, 22:45
autor: Zołza
ze zdjęciami Blunio masz rację :bravo:

Re: Rozbiórka motocykla i ponowne złożenie - problematyka og

: 22 listopada 2011, 00:07
autor: Taternik
Oleju nie spuszczaj,gażników nie demontuj Zdejmij przedni błotnik tak na wszelki wypadek. Podłóż pod silnik podnośnik typu piesek (taki na kółkach) wykręć śruby mocujące silnik w ramie (kable odłącz!) zsun gumę osłaniającą wyjście na kardana i pomalutku opuszczaj silnik popychając go razem z podnośnikem do przodu moto aż uwolni się wałek. Mi wyjęcie silnika z Virago 750 zajmuje 45-60 minut.
Tabliczkę znaminową odmontowałem rozwiercając nity.Ponownie zamontowałem na nity jednostronne (gessipy).
Aby zabezpieczyć główkę ramy (nie wybijałem bieżni łożysk) dorobiłem krążki z blachy aluminowej 2mm i skręciłem używając pręta gwintowanego M6 Dodatkowo owe krążki podkleiłem silikonem. Taki patent wytrzymał zarówno piaskowanie jak i malowanie.
Nie pamiętam jak to było z wahaczem :roll: Chyba bieżnie łożysk wyszły po dobroci.Nie piaskowałem wahacza ino usunołem z niego farbę przy pomocy szczotki drucianej na szlifierce kątowej 125.Kolega dobrał mi kolor i pomalował tradycyjną metodą (nie proszkowo)
Nie bardzo rozumiem dlaczego pytasz o pokrywą kardana.Odkręcisz 4 śruby i kardan zostaje w domu a wahacz jest sam.
Ja ową pokrywę wypolerowałem (jakieś trzy popołudnia roboty) wcześniej usuwając z niej farbę Zmywaczem do lakieru.Zrobiła się piękna śliczna i błyszcząca.

Dokładnie zapamiętaj jak jest położona wiązka kabli elektrycznych! (fotki) ze szczególnym uwzględnieniem upakowania jej pod kanapą. Podczas odłączania np.cewek przyklej do końcówki kabelka taśmą karteczkę gdzie się one należą.
Miałem Virażkę rozebraną do ostatniej śruby także jak coś to śmiało pytaj.
To fajna robota ąz nabrałem chęci znów jakąś rozebrać
pozwodzenia

Re: Rozbiórka motocykla i ponowne złożenie - problematyka og

: 22 listopada 2011, 08:37
autor: Blunio
Zołza pisze:ze zdjęciami Blunio mam rację
Magda ... bo jak lujnę gumą :mrgreen:
Wtedy zdjęcia zanim wywołał to już auto było złożone i na chodzie. Inne czasy, ale wtedy to na chleb mówiłaś papu :bravo:

Re: Rozbiórka motocykla i ponowne złożenie - problematyka og

: 22 listopada 2011, 14:19
autor: madey
Dzięki wielkie za odzew! ;) Każda sugestia się liczy ;)
Taternik pisze:Nie bardzo rozumiem dlaczego pytasz o pokrywą kardana.Odkręcisz 4 śruby i kardan zostaje w domu a wahacz jest sam.
Ja ową pokrywę wypolerowałem (jakieś trzy popołudnia roboty) wcześniej usuwając z niej farbę Zmywaczem do lakieru.Zrobiła się piękna śliczna i błyszcząca.
a jak się to sprawdza jeśli chodzi o utrzymanie efektu? dużo się z tym pieścisz w sezonie? ja pierwotnie myslałem o poproszkowaniu tej pokrywy żeby nie było problemów z utrzymaniem...

Podobne rozterki mam z powodu półek kierownicy - są w kiepskim stanie wizualnym i nie bardzo mam koncepcję co z tym fantem zrobić...czy polerowanie wystarczy? Miejsce dosyć parszywe jeśli chodzi o późniejsze zabawy ze szmatką i pastą, chromowanie mogłoby dać efekt ale cena może zabić...ktoś ma jakiś pomysł?

Re: Rozbiórka motocykla i ponowne złożenie - problematyka og

: 22 listopada 2011, 14:21
autor: hetman
madey pisze:Podobne rozterki mam z powodu półek kierownicy
A może piaskowanie ?

Re: Rozbiórka motocykla i ponowne złożenie - problematyka og

: 22 listopada 2011, 14:54
autor: madey
tyle że samo piaskowanie nic mi nie da...myślałem o szkiełkowaniu...ale efekt szkiełkowania też jest ulotny...najmniej "obsługowe" chyba jest pomalowanie elementu po wcześniejszej obróbce ale i najgorszy efekt się wtedy uzyskuje stąd moje pytanie o polerowanie na tzw. lustro - ile to wytrzyma i jak się sprawdza w tym miejscu...

Re: Rozbiórka motocykla i ponowne złożenie - problematyka og

: 22 listopada 2011, 17:30
autor: Miszczu
Olej podnośniki i inne bzdety, skoro rozbierasz rame do piachu to za koleją:
-zciągasz przednie zawieszenie(odkręć kiere coby kable nie wadziły)
-zciągasz tylne zawieszenie(najpierw koło, potem wachacz)
- odpinasz wiąche od silnika
- zostaje ci silnik i rama: odkręcasz silnik i sciągasz z niego rame, która gówno warzy :wink:
montaż w odwrotnej kolejności bo ineczej cholera cie wezmie przy celowaniu silnikiem w wałek :mrgreen:

Re: Rozbiórka motocykla i ponowne złożenie - problematyka og

: 22 listopada 2011, 22:34
autor: Taternik
Dolna półka zawieszenie przedniego jest z żeliwa ,górna natomiast z aluminium pomalowanego przez producenta lakierem bezbarwnym.
Dolną kolega mi pomalował tą samą farbą co wahacz,górną wypolerowałem podobnie jak WSZYSTKIE aluminiowe elementy w Virażce.
Co jakieś 2-3 tygodnie przecieram pastą Tempo lub Aluchrom dla utrzymania efektu

Re: Rozbiórka motocykla i ponowne złożenie - problematyka og

: 24 listopada 2011, 00:02
autor: Arktos
Oddająć ramę do proszkowania pamiętaj o dobrym zabezpieczeniu otworów wejścia powietrza do ramy (silnik ciągnie przefiltrowane powietrze z ramy) Nasz forumowy kolega oddał ramę do proszkowania i przy piaskowaniu ramy (naprawdę robili nie piaskiem tylko koruntem ) NAPIEPRZYLI MU TYCH KRYSZTAŁKÓW KORUNTOWYCH DO ŚRODKA RAMY. Po zmontowaniu całości silnik po krótkiej jeżdzie nadawał się do remontu bo zaciągnąl z ramy cały ten minarał. Duże były kłopoty aby wydmuchać ramę od środka. Nie mówiąc już o remoncie silnika.

Re: Rozbiórka motocykla i ponowne złożenie - problematyka og

: 24 listopada 2011, 20:40
autor: Bastek
Artur, święte słowa. Wszędzie to gówno było i głowice do roboty, ale już jest dobrze. Teraz większość firm przy piaskowaniu stosuje korunt, a tego pozbyć się z ramy nie lada sztuka, magnes na cienkiej przedłużce i dwa dni roboty, ale człowiek całe życie uczy się na błędach.

Re: Rozbiórka motocykla i ponowne złożenie - problematyka og

: 24 listopada 2011, 21:36
autor: karol123
Tak samo ja mialem jak dałem cylindry do szkiełkowania i głowice facetowi mówiłem żeby zabezpieczył tak tak oczywiście tak były kanały olejowe zawalone tym szkłem zmielonym że gdybym nie zobaczył to silnik by pojechał na złom po złożeniu.

Re: Rozbiórka motocykla i ponowne złożenie - problematyka og

: 24 listopada 2011, 21:59
autor: Taternik
Należy BARDZO dokładnie póżniej wydmuchać ramę,płukać wodą i znów dmuchać

Re: Rozbiórka motocykla i ponowne złożenie - problematyka og

: 24 listopada 2011, 22:03
autor: madey
kurde no to lipa...dzięki Arktos za info! To bardzo ważne - w ogóle o tym nie pomyślałem i gdyby nie Twoja ingerencja w temat to pewnie spotkało by mnie to nieszczęście...wystarczy napchać tam jakiś szmat w te otwory? Mimo zabezpieczenia jeszcze wypłukiwałeś coś Taternik?

Re: Rozbiórka motocykla i ponowne złożenie - problematyka og

: 24 listopada 2011, 22:26
autor: Taternik
Tych otworów nie zabezpieczałem w żaden sposób. Skupiłem się na główce ramy.Rama jest mała zgrabna i lekka można se obracać na wszelkie strony i wydmuchiwać

Re: Rozbiórka motocykla i ponowne złożenie - problematyka og

: 24 listopada 2011, 22:47
autor: Bastek
Powiem tak płukanie nie pomaga, ten metal włazi wszędzie. Ja ramę nawet na myjnie zabierałem i po ciśnieniem płukałem i dalej korunt siedział dopiero magnesem pozbyłem się tego czegoś. Dlatego uważam, że najlepszym wyjściem jest zabezpieczenie tych kanałów dolotowych i wylotowych, Korunt później dostał mi się do gaźnika i głowic. Skończyło się na czyszczeniu całych gaźników i docieranie głowic, ponieważ gniazda zaworowe lekko oberwały.

Re: Rozbiórka motocykla i ponowne złożenie - problematyka og

: 24 listopada 2011, 22:52
autor: Taternik
Moja rama była piaskowana nie korundowana

Re: Rozbiórka motocykla i ponowne złożenie - problematyka og

: 24 listopada 2011, 22:59
autor: Bastek
i to jest plus piaskowania, ale wiele firm od tego odchodzi i teraz koruntuje.

Re: Rozbiórka motocykla i ponowne złożenie - problematyka og

: 24 listopada 2011, 23:45
autor: madey
to muszę się rozeznać czym posługuje się firma której mam zamiar to zlecić....ale tak czy siak postaram się otwory jakoś zabezpieczyć ;)

Re: Rozbiórka motocykla i ponowne złożenie - problematyka og

: 25 listopada 2011, 07:41
autor: Blunio
Bastek pisze:koruntuje
Pisząc o korundowaniu, chyba macie na myśli śrutowanie ? Bo śrut to i można wyłapywać magnesem, korundu (tlenek glinu) nie bardzo.

Re: Rozbiórka motocykla i ponowne złożenie - problematyka og

: 25 listopada 2011, 11:47
autor: Arktos
Blunio nie wiem czy magnes przyciągnie korunt ale skoro Bastek piszę że magnesem wyciągał to widać przyciąga(może miał jakiś mocny neodymowy) U mnie w pracy kiedyś piaskiem czyścili (np. estakady) ale ostatnie lata to tylko korunt ( wygląda jak fioletowy piaseczek) jak będą kiedyś koruntowali to zapytam czemu odeszli od piasku?? bo ten korunt też trzeba zmiatać po skończonej robocie.
Ostatnim hitem jest czyszczenie konstrukcji stalowych wodą pod wysokim ciśnieniem lub granulkami CO2 (dwutlenek węgla w stanie stałym zwany suchym lodem) obie metody są rewelacyjne ale droższe.