Podróż w nieznane (Węgry, Rumunia)
- Schwartzu
- Posty: 1805
- Rejestracja: 23 kwietnia 2009, 21:03
- Motocykl: XV535'99, BMWR1100RT
- Lokalizacja: Warszawa
- Wiek: 39
- Status: Offline
Podróż w nieznane (Węgry, Rumunia)
Odliczam ostatnie godziny w pracy, wieczorem pakowanie, chwila snu i 1-go dnia lipca wyjadę z moim miłym plecaczkiem w nieznane...
Decyzja o wyjeździe wyszła bardzo spontanicznie, jak większość ostatnich wydarzeń w moim życiu. Poniedziałek 20 czerwca robimy naradę. Mamy do dyspozycji 10 dni. Generalnie namiot i spanie na dziko. Pęka butelka wina, padają pierwsze pomysły: nad Bałtyk? - nie, za blisko. Czechy? - już byłem. Bieszczady? - ok, ale tylko jeden dzień przejazdem. To gdzie dalej? Słowacja? Węgry? Hmm Węgry brzmią ciekawie. Byłem tam kiedyś za młodu, ale tylko w jednym miejscu. Intrygujący język, dzikie stepy, ostra zupa rybna... No dobra! Kupujemy przewodniki, mapy, przeglądamy interesujące miejsca: Puszta, Eger, Balaton itd., itp. Ale ciągle po głowie chodzi mi coś innego, jakieś większe wyzwanie...
W międzyczasie kompletujemy potrzebny ekwipunek. Drugi kas jest, ale brakuje ciuchów dla Kasi. Do motocykla natomiast sakw (poprzednie przepaliły się od wydechu), oraz większych toreb podróżnych. Do tej pory jeździłem zawsze sam, a teraz plecaczek i będzie więcej bagaży. Na dokładkę ostatnio znowu puścił spaw od mocowania oparcia z bagażnikiem... Czas goni, bo do planowanego wyjazdu pozostało praktycznie tylko 6 dni - bo przecież 4 dni długiego weekendu czerwcowego też nie mogą się zmarnować! Odwiedzamy kilka sklepów motocyklowych z ciuchami. W jednym ceny z kosmosu, w innym brak rozmiarów, w innym wszystko wyszło. Jednym słowem w sklepach bryndza. Na ostatnią chwilę nic dobrego nie kupimy. Ale od czego są przyjaciele? Szybki odzew i już jest kurtka! W następnym tygodniu, spodnie, nawet przeciwdeszczówka, kuchenka turystyczna, torba na bak! W gratisie serdeczne życzenia udanej podróży i zaproszenie na kawę.
Po weekendzie czerwcowym zostały nam 4 dni. Dni to właściwie za dużo powiedziane!, bo przecież jeszcze praca, a niektórzy pracują do późna... Więc ostatnie wieczory w zabieganiu do późnej nocy: dłubanie przy przy motocyklu - wymiana oleju, potrzebne regulacje, bagażnik oddany do spawania, w międzyczasie przychodzą nowe sakwy. Z rańca skok do sklepu ze śrubkami, później skręcanie, montowanie. Kierunkowskazy trochę przeszkadzają (są za blisko), ale jakoś daje radę. Jeszcze ostatnie pochylenie się nad mapami. Po czerwcówce w Tatrach góry strasznie mnie ciągną, a Węgry są przecież tak przeraźliwie płaskie! To może zmiana planów? Plany? Czy w ogóle w tak krótkim czasie można coś zaplanować? Porzucamy więc trudy wyznaczania trasy i oznaczania miejsc na mapie. Spontan to to, co ostatnio nam najlepiej wychodzi... Dokąd więc? Może Rumunia?
Już jutro ruszamy w nieznane...
Decyzja o wyjeździe wyszła bardzo spontanicznie, jak większość ostatnich wydarzeń w moim życiu. Poniedziałek 20 czerwca robimy naradę. Mamy do dyspozycji 10 dni. Generalnie namiot i spanie na dziko. Pęka butelka wina, padają pierwsze pomysły: nad Bałtyk? - nie, za blisko. Czechy? - już byłem. Bieszczady? - ok, ale tylko jeden dzień przejazdem. To gdzie dalej? Słowacja? Węgry? Hmm Węgry brzmią ciekawie. Byłem tam kiedyś za młodu, ale tylko w jednym miejscu. Intrygujący język, dzikie stepy, ostra zupa rybna... No dobra! Kupujemy przewodniki, mapy, przeglądamy interesujące miejsca: Puszta, Eger, Balaton itd., itp. Ale ciągle po głowie chodzi mi coś innego, jakieś większe wyzwanie...
W międzyczasie kompletujemy potrzebny ekwipunek. Drugi kas jest, ale brakuje ciuchów dla Kasi. Do motocykla natomiast sakw (poprzednie przepaliły się od wydechu), oraz większych toreb podróżnych. Do tej pory jeździłem zawsze sam, a teraz plecaczek i będzie więcej bagaży. Na dokładkę ostatnio znowu puścił spaw od mocowania oparcia z bagażnikiem... Czas goni, bo do planowanego wyjazdu pozostało praktycznie tylko 6 dni - bo przecież 4 dni długiego weekendu czerwcowego też nie mogą się zmarnować! Odwiedzamy kilka sklepów motocyklowych z ciuchami. W jednym ceny z kosmosu, w innym brak rozmiarów, w innym wszystko wyszło. Jednym słowem w sklepach bryndza. Na ostatnią chwilę nic dobrego nie kupimy. Ale od czego są przyjaciele? Szybki odzew i już jest kurtka! W następnym tygodniu, spodnie, nawet przeciwdeszczówka, kuchenka turystyczna, torba na bak! W gratisie serdeczne życzenia udanej podróży i zaproszenie na kawę.
Po weekendzie czerwcowym zostały nam 4 dni. Dni to właściwie za dużo powiedziane!, bo przecież jeszcze praca, a niektórzy pracują do późna... Więc ostatnie wieczory w zabieganiu do późnej nocy: dłubanie przy przy motocyklu - wymiana oleju, potrzebne regulacje, bagażnik oddany do spawania, w międzyczasie przychodzą nowe sakwy. Z rańca skok do sklepu ze śrubkami, później skręcanie, montowanie. Kierunkowskazy trochę przeszkadzają (są za blisko), ale jakoś daje radę. Jeszcze ostatnie pochylenie się nad mapami. Po czerwcówce w Tatrach góry strasznie mnie ciągną, a Węgry są przecież tak przeraźliwie płaskie! To może zmiana planów? Plany? Czy w ogóle w tak krótkim czasie można coś zaplanować? Porzucamy więc trudy wyznaczania trasy i oznaczania miejsc na mapie. Spontan to to, co ostatnio nam najlepiej wychodzi... Dokąd więc? Może Rumunia?
Już jutro ruszamy w nieznane...
Ostatnio zmieniony 15 lipca 2011, 09:24 przez Schwartzu, łącznie zmieniany 2 razy.
"Without Contraries is no progression. Attraction and Repulsion, reason and Energy, Love and Hate, are necessary to Human existence."
W. Blake
W. Blake
- buchalter
- Posty: 474
- Rejestracja: 04 września 2007, 13:41
- Motocykl: Honda VTX 1300C
- Lokalizacja: Krosno Odrzańskie
- Wiek: 61
- Status: Offline
Re: Podróż w nieznane
Schwartzu pisze:Odliczam ostatnie godziny w pracy, wieczorem pakowanie, chwila snu i 1-go dnia sierpnia wyjadę z moim miłym plecaczkiem w nieznane...
Pozazdrościć urlopu i wyjazdu tylko lipiec gdzieś Ci umknął po drodzeSchwartzu pisze:Już jutro ruszamy w nieznane...
- Paweł Włóczykij
- Posty: 1444
- Rejestracja: 07 czerwca 2010, 23:49
- Motocykl: nieco ułomny
- Lokalizacja: Józefów
- Wiek: 64
- Status: Offline
Re: Podróż w nieznane
Szerokośći Schwartzu! Bawcie się dobrze i uważajcie na siebie. Jeśli będzie możliwość - daj znać, jak się jedzie ...
...via ad meta - metam est!
- Schwartzu
- Posty: 1805
- Rejestracja: 23 kwietnia 2009, 21:03
- Motocykl: XV535'99, BMWR1100RT
- Lokalizacja: Warszawa
- Wiek: 39
- Status: Offline
Re: Podróż w nieznane
Haha, jak ten czas zapie*** eee pędzibuchalter pisze:tylko lipiec gdzieś Ci umknął po drodze
Jak będę miał gdzieś dostęp do wifi to coś skrobnę.
"Without Contraries is no progression. Attraction and Repulsion, reason and Energy, Love and Hate, are necessary to Human existence."
W. Blake
W. Blake
- AndrzejR
- Posty: 214
- Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
- Motocykl: HD 883XLH
- Lokalizacja: Poznań
- Wiek: 37
- Status: Offline
Re: Podróż w nieznane
Powodzenia na trasie i bezpiecznej drogi. Czekam z niecierpliwością na relację po powrocie
- DAREK.S
- Posty: 2092
- Rejestracja: 05 listopada 2008, 21:19
- Motocykl: XV750, 1990; ST1300
- Lokalizacja: Ruda Śląska
- Wiek: 48
- Status: Offline
Re: Podróż w nieznane
Takim to dobrze, niektórzy muszą jeszcze poczekać dwa tygodnie zanim wskoczą na koniaSchwartzu pisze:Już jutro ruszamy w nieznane...
Życzę szerokiej drogi, pięknej pogody i niezapomnianych widoków
- andzik
- Posty: 438
- Rejestracja: 07 sierpnia 2009, 19:18
- Motocykl: Virago XV 535 92r
- Lokalizacja: Białystok/Warszawa
- Wiek: 38
- Status: Offline
Re: Podróż w nieznane
Powodzenia i szerokości... trzymam za Was kciuki!!!
- Blunio
- Posty: 5793
- Rejestracja: 11 marca 2008, 10:21
- Motocykl: Trek X-Caliber 8
- Lokalizacja: Warszawa Bemowo
- Wiek: 72
- Status: Offline
Re: Podróż w nieznane
Jeździł, jeździł i ... wyjeździł. Powodzenia na trasie, pięknych widoków i niezapomnianych wspomnieńSchwartzu pisze:Do tej pory jeździłem zawsze sam, a teraz plecaczek
Nadzieja to ogień. To ogień, który chce płonąć nawet wtedy, gdy jest gaszony. Nadzieja to nieodparte dążenie, by odnajdywać sens w bezsensie i odkrywać prawdę w zamęcie kłamstw.
Samochód z Niemiec a kobieta z Polski - nigdy odwrotnie!!!
Samochód z Niemiec a kobieta z Polski - nigdy odwrotnie!!!
- Antek
- Posty: 1141
- Rejestracja: 27 grudnia 2007, 13:16
- Motocykl: Yamaha XV 1100 Virago '97
- Lokalizacja: Białystok
- Wiek: 38
- Status: Offline
Re: Podróż w nieznane
cholera poprawy pogody życzę, i uważajcie na przeciwdeszczówki bo rozrywają się w kroku a potem już nie jest ciekawie powodzenia!
Czy daleko oni....?
- Blunio
- Posty: 5793
- Rejestracja: 11 marca 2008, 10:21
- Motocykl: Trek X-Caliber 8
- Lokalizacja: Warszawa Bemowo
- Wiek: 72
- Status: Offline
Re: Podróż w nieznane
Ach, wy młodziAntek pisze:rozrywają się w kroku
Nadzieja to ogień. To ogień, który chce płonąć nawet wtedy, gdy jest gaszony. Nadzieja to nieodparte dążenie, by odnajdywać sens w bezsensie i odkrywać prawdę w zamęcie kłamstw.
Samochód z Niemiec a kobieta z Polski - nigdy odwrotnie!!!
Samochód z Niemiec a kobieta z Polski - nigdy odwrotnie!!!
- GLIWICKI
- Posty: 5643
- Rejestracja: 01 października 2007, 23:08
- Motocykl: XV 750 '97
- Lokalizacja: Śląsk
- Wiek: 54
- Status: Offline
Re: Podróż w nieznane
Blunio pisze:Ach, wy młodziAntek pisze:rozrywają się w kroku
- pisior
- Posty: 5366
- Rejestracja: 21 sierpnia 2009, 12:55
- Motocykl: 535,1100 1500 1255
- Lokalizacja: kostrzyn nad odra
- Wiek: 46
- Status: Offline
Re: Podróż w nieznane
Pawel szerokosci
- janeckih
- Posty: 233
- Rejestracja: 27 grudnia 2010, 20:43
- Motocykl: Virago 535,1991;
- Lokalizacja: Radom/Sieradzkie
- Wiek: 72
- Kontakt:
- Status: Offline
Re: Podróż w nieznane
A mój Dziadziuś (Józef mu było) na zaczepki typuBlunio pisze:Ach, wy młodzi
Panie Gasztych jak tam te.. sprawy
zwykłbył odpowiadać ..
Panie Pawlikowski im drzewo starsze tym korzeń twardszy
jako
- Tatar
- Posty: 156
- Rejestracja: 07 września 2008, 12:56
- Motocykl: XV 535
- Lokalizacja: Pomorze/Mazowsze
- Wiek: 44
- Status: Offline
Re: Podróż w nieznane
Bylem w maju na Wegrzech. Powiem krotko: warto. Ciekawy kraj, ludzie uprzejmi, ewidentnie lubia Polakow (Magyar Lengyel et jo barat). Dobre jedzenie i alkochol, tylko uwaga - wszystko bardzo ostre - taki europejski Meksyk . Po drogach smigaja Wartburgi, Trabanty, nawet nasze polskie Kaszlaki Do tego wzglednie tanio. Czyli jak w domu Bardzo fajny kraj.
Tylko jak bedziesz jechal przez Slowacje, to uwazaj, bo tam stacje benzynowe sa dosc rzadko, praktycznie na styk. Tak ze, jak tylko zobaczysz tam stacje, to tankuj, bo nastepna moze byc nawet za 70 km, jak sie lekko zgubisz, moze ci nie starczyc. Na Wegrzech nie ma tego problemu.
Szerokosci
Tylko jak bedziesz jechal przez Slowacje, to uwazaj, bo tam stacje benzynowe sa dosc rzadko, praktycznie na styk. Tak ze, jak tylko zobaczysz tam stacje, to tankuj, bo nastepna moze byc nawet za 70 km, jak sie lekko zgubisz, moze ci nie starczyc. Na Wegrzech nie ma tego problemu.
Szerokosci
- walt
- Posty: 285
- Rejestracja: 12 lutego 2009, 17:25
- Motocykl: Virago 1100
- Lokalizacja: Kartuzy
- Wiek: 62
- Status: Offline
Re: Podróż w nieznane
Dzięki za info.Jutro ruszam w te rejony.Tatar pisze:Tylko jak bedziesz jechal przez Slowacje, to uwazaj, bo tam stacje benzynowe sa dosc rzadko, praktycznie na styk. Tak ze, jak tylko zobaczysz tam stacje, to tankuj, bo nastepna moze byc nawet za 70 km, jak sie lekko zgubisz, moze ci nie starczyc.
"Bo zawsze się dochodzi
Gdzie indziej ,niż się chciało"
L.Staff
Gdzie indziej ,niż się chciało"
L.Staff
- Jarek72
- Posty: 718
- Rejestracja: 24 września 2010, 11:35
- Motocykl: VIRAGO XV750 96`
- Lokalizacja: Mogilno
- Wiek: 52
- Kontakt:
- Status: Offline
Re: Podróż w nieznane
Schwartzu, ale Wam zazdroszczę. Szerokości i pozdro dla plecaczka.
Skrobni coś jak się dorwiesz do netu.
Skrobni coś jak się dorwiesz do netu.
- Schwartzu
- Posty: 1805
- Rejestracja: 23 kwietnia 2009, 21:03
- Motocykl: XV535'99, BMWR1100RT
- Lokalizacja: Warszawa
- Wiek: 39
- Status: Offline
Re: Podróż w nieznane
Na Węgrzech tylko 2 dni w Tokaju. Ok dobre mają winko, dobre. Wczoraj przekroczyliśmy granice rumuńską i kierujemy sie w stronę Alba Iulia. W górach deszcz ze słońcem i jest zajebiście
"Without Contraries is no progression. Attraction and Repulsion, reason and Energy, Love and Hate, are necessary to Human existence."
W. Blake
W. Blake
- janeckih
- Posty: 233
- Rejestracja: 27 grudnia 2010, 20:43
- Motocykl: Virago 535,1991;
- Lokalizacja: Radom/Sieradzkie
- Wiek: 72
- Kontakt:
- Status: Offline
Re: Podróż w nieznane
jAK W CHOPAKI NIE PŁACZą nie ma bunkrów ale też jest zajebiscieSchwartzu pisze:i jest zajebiście
dobrej pogody na rumuńskie "zakrętasy"
pozdrawiam
jako
- Schwartzu
- Posty: 1805
- Rejestracja: 23 kwietnia 2009, 21:03
- Motocykl: XV535'99, BMWR1100RT
- Lokalizacja: Warszawa
- Wiek: 39
- Status: Offline
Re: Podróż w nieznane
Transalpina łyknięta
"Without Contraries is no progression. Attraction and Repulsion, reason and Energy, Love and Hate, are necessary to Human existence."
W. Blake
W. Blake
- ROUTE 66 RIDER
- Posty: 1198
- Rejestracja: 05 września 2007, 21:54
- Motocykl: Virago XV750,VZR1800
- Lokalizacja: Warszawa
- Wiek: 60
- Status: Offline
Re: Podróż w nieznane
Dzisiaj miałem kontakt z Pawłem, są na Węgrzech - jutro już w Krakowie - relacja z wyprawy zapewne już w krótce
VIRAGO XV 750
[you] -- pozdrówka z waffki
"JEŹDZIĆ TRZEBA, AŻ SIĘ NIE DA"
[you] -- pozdrówka z waffki
"JEŹDZIĆ TRZEBA, AŻ SIĘ NIE DA"
- Schwartzu
- Posty: 1805
- Rejestracja: 23 kwietnia 2009, 21:03
- Motocykl: XV535'99, BMWR1100RT
- Lokalizacja: Warszawa
- Wiek: 39
- Status: Offline
Re: Podróż w nieznane
już w domu. Padam na twarz. Dobranoc
"Without Contraries is no progression. Attraction and Repulsion, reason and Energy, Love and Hate, are necessary to Human existence."
W. Blake
W. Blake