Wymiana oleju w amortyzatorach (lagach)
- kemot
- Posty: 154
- Rejestracja: 02 listopada 2010, 22:35
- Motocykl: Virago 1000 85r.
- Lokalizacja: Przystajń
- Wiek: 49
- Status: Offline
Re: Wymiana oleju w amortyzatorach (lagach)
Hej.
Ja mam problem z odkręceniem korka w lagach(ampul 17) może jakieś podpowiedzi.
Ja mam problem z odkręceniem korka w lagach(ampul 17) może jakieś podpowiedzi.
- Jarek72
- Posty: 718
- Rejestracja: 24 września 2010, 11:35
- Motocykl: VIRAGO XV750 96`
- Lokalizacja: Mogilno
- Wiek: 52
- Kontakt:
- Status: Offline
Re: Wymiana oleju w amortyzatorach (lagach)
Najlepiej wykręcić korek jak laga jest w półkach. Jeżeli nie zamierzasz demontować lag to poluzuj obejmę górnej półki. Korek powinien puścić. Też się męczyłem z korkiem, a po poluzowaniu górnej półki wykręciłem bez problemu.kemot pisze:Hej.
Ja mam problem z odkręceniem korka w lagach(ampul 17) może jakieś podpowiedzi.
- toooomelo
- Posty: 5401
- Rejestracja: 30 kwietnia 2011, 18:04
- Motocykl: XV535 -> FZS600
- Lokalizacja: Poznań/Luboń
- Wiek: 55
- Kontakt:
- Status: Offline
Re: Wymiana oleju w amortyzatorach (lagach) w 535
Jestem świeżo po wymianie oleju w lagach, więc dla ułatwienia roboty innym napiszę coś o tej czynności.
Zaznaczyć muszę, że poniższe porady dotyczą motocykli posiadających śrubkę spustu oleju w dolnej części lagi.
Zaczynamy robotę od tego, że podnosimy motocykl tak, żeby przednie koło było w powietrzu, czyli nie dotykało podłoża.
Zdejmujemy plastykową zaślepkę wciśniętą w górne zakończenie lagi.
Naszym oczom ukazuje się korek wlewu oleju. W moim przypadku był on tak zabrudzony i zardzewiały, że prawie nic nie było widać (zdj.0.)
Śruby mocującej lagę w górnej półce nie ruszamy. Nie trzeba jej luzować (zdj.1.)
Jeżeli we wnętrzu nic nie widać, to trzeba je ładnie wyczyścić. Wtedy zobaczymy zawleczkę korka w kształcie okrągłego druta (zdj.2). Wyciągamy ją (zdj.3).
Po wcześniejszym podniesieniu motocykla teleskopy są maksymalnie rozciągnięte, więc napór sprężyny, która znajduje się w środku będzie nieduży. Ale jeżeli w okolicach górnego korka nie ma korozji, to uważamy i przytrzymujemy korek ręką, bo może wyskoczyć.
U mnie było dużo brudu i oznak korozji, dlatego korek sam nie wyskoczył. Musiałem nawet go popukać i postukać, aby go wzruszyć.
Dla lepszego poglądu, korek wygląda tak jak na zdjęciu (nr.4.) i śmiało możemy go wyciągać.
Gdy już mamy otwarty wlew, przechodzimy do zlania starego oleju. (Kolejność tych czynności wydaje mi się ważna, bo gdyby nie udało nam się otworzyć wlewu, a wcześniej byśmy spuścili stary olej, byłaby dupa blada i dalsza jazda nie byłaby możliwa )
Szykujemy naczynie do starego oleju i odkręcamy śrubkę spustu (zdj.5.)
UWAGA!
Jeżeli motocykl będzie stał na kołach, a teleskopy nie będą maksymalnie rozciągnięte, olej nie spłynie!
Chciałem na to zwrócić szczególną uwagę, bo na tym polegał mój błąd!
Olej nie chciał spłynąć i już myślałem, że spust jest zatkany. A powodem niedrożności było to, że przednie koło opierało się o posadzkę i tłok wewnętrzny blokował otwór wylewu.
W czasie, gdy olej ścieka do naczynia (zdj.6.), przygotowujemy świeży olej w ilości 228 ml.
Ja użyłem oleju do zawieszenia "MOTUL 10W" (zdj.7.)
Teraz to już pozostało zakręcić śrubkami spusty, wlać nowy olej, włożyć sprężyny, umieścić korki w swoje miejsca i zabezpieczyć je zawleczkami.
Czynność ta nie jest skomplikowana. Niestety, łatwe to jest wszystko, ale jak się wie!
Zaznaczyć muszę, że poniższe porady dotyczą motocykli posiadających śrubkę spustu oleju w dolnej części lagi.
Zaczynamy robotę od tego, że podnosimy motocykl tak, żeby przednie koło było w powietrzu, czyli nie dotykało podłoża.
Zdejmujemy plastykową zaślepkę wciśniętą w górne zakończenie lagi.
Naszym oczom ukazuje się korek wlewu oleju. W moim przypadku był on tak zabrudzony i zardzewiały, że prawie nic nie było widać (zdj.0.)
Śruby mocującej lagę w górnej półce nie ruszamy. Nie trzeba jej luzować (zdj.1.)
Jeżeli we wnętrzu nic nie widać, to trzeba je ładnie wyczyścić. Wtedy zobaczymy zawleczkę korka w kształcie okrągłego druta (zdj.2). Wyciągamy ją (zdj.3).
Po wcześniejszym podniesieniu motocykla teleskopy są maksymalnie rozciągnięte, więc napór sprężyny, która znajduje się w środku będzie nieduży. Ale jeżeli w okolicach górnego korka nie ma korozji, to uważamy i przytrzymujemy korek ręką, bo może wyskoczyć.
U mnie było dużo brudu i oznak korozji, dlatego korek sam nie wyskoczył. Musiałem nawet go popukać i postukać, aby go wzruszyć.
Dla lepszego poglądu, korek wygląda tak jak na zdjęciu (nr.4.) i śmiało możemy go wyciągać.
Gdy już mamy otwarty wlew, przechodzimy do zlania starego oleju. (Kolejność tych czynności wydaje mi się ważna, bo gdyby nie udało nam się otworzyć wlewu, a wcześniej byśmy spuścili stary olej, byłaby dupa blada i dalsza jazda nie byłaby możliwa )
Szykujemy naczynie do starego oleju i odkręcamy śrubkę spustu (zdj.5.)
UWAGA!
Jeżeli motocykl będzie stał na kołach, a teleskopy nie będą maksymalnie rozciągnięte, olej nie spłynie!
Chciałem na to zwrócić szczególną uwagę, bo na tym polegał mój błąd!
Olej nie chciał spłynąć i już myślałem, że spust jest zatkany. A powodem niedrożności było to, że przednie koło opierało się o posadzkę i tłok wewnętrzny blokował otwór wylewu.
W czasie, gdy olej ścieka do naczynia (zdj.6.), przygotowujemy świeży olej w ilości 228 ml.
Ja użyłem oleju do zawieszenia "MOTUL 10W" (zdj.7.)
Teraz to już pozostało zakręcić śrubkami spusty, wlać nowy olej, włożyć sprężyny, umieścić korki w swoje miejsca i zabezpieczyć je zawleczkami.
Czynność ta nie jest skomplikowana. Niestety, łatwe to jest wszystko, ale jak się wie!
Ostatnio zmieniony 27 sierpnia 2015, 21:38 przez toooomelo, łącznie zmieniany 7 razy.
- hetman
- Posty: 439
- Rejestracja: 17 kwietnia 2011, 21:48
- Motocykl: Yamaha Virago 535 '89r
- Lokalizacja: Radom
- Wiek: 39
- Status: Offline
Re: Wymiana oleju w amortyzatorach (lagach)
A pokażesz jakim patentem ustawiłeś maszynę z przednim kołem w górze ?
- toooomelo
- Posty: 5401
- Rejestracja: 30 kwietnia 2011, 18:04
- Motocykl: XV535 -> FZS600
- Lokalizacja: Poznań/Luboń
- Wiek: 55
- Kontakt:
- Status: Offline
Re: Wymiana oleju w amortyzatorach (lagach)
Żadna tajemnica!hetman pisze:A pokażesz jakim patentem ustawiłeś maszynę z przednim kołem w górze ?
A patent jest prosty: podnieść motocykl lewarkiem samochodowym i włożyć pod silnik to, co masz pod ręką
Bardzo dobrze sprawdzają się właśnie takie deseczki, których zawsze używam. Można nimi regulować wysokość
Ostatnio zmieniony 27 sierpnia 2015, 21:45 przez toooomelo, łącznie zmieniany 1 raz.
- hetman
- Posty: 439
- Rejestracja: 17 kwietnia 2011, 21:48
- Motocykl: Yamaha Virago 535 '89r
- Lokalizacja: Radom
- Wiek: 39
- Status: Offline
Re: Wymiana oleju w amortyzatorach (lagach)
Acha i widzę, że deseczki też pod stopkę dzięki czemu nadal jest podparty na bok. Tak pytam bo potrzebuję całe koło zdjąć do wymiany tarczy hamulcowej ale chyba korzystając z tego że silnik jest poza ramą więc jest trochę lżej, to może mi się uda podstawić na sztorc deskę pod główkę ramy i trochę kierownicą oprzeć o ścianę to nie poleci. A wcześniej poluzować śruby żeby się z nimi nie szarpać na takiej misternej instalacji..
- pisior
- Posty: 5366
- Rejestracja: 21 sierpnia 2009, 12:55
- Motocykl: 535,1100 1500 1255
- Lokalizacja: kostrzyn nad odra
- Wiek: 46
- Status: Offline
Re: Wymiana oleju w amortyzatorach (lagach)
bardzo profesjonalnie opisane
Re: Wymiana oleju w amortyzatorach (lagach)
Tu bym polemizował, bo to tylko jedna śruba, a czasami zdecydowanie ułatwia wyjęcie-wykręcenie korka. Tak było w moim przypadku.toooomelo pisze: Śruby mocującej lagę w górnej półce nie ruszamy. Nie trzeba jej luzować
- pisior
- Posty: 5366
- Rejestracja: 21 sierpnia 2009, 12:55
- Motocykl: 535,1100 1500 1255
- Lokalizacja: kostrzyn nad odra
- Wiek: 46
- Status: Offline
Re: Wymiana oleju w amortyzatorach (lagach)
w 535 korki sa wciskane ,i dokrecona gorna polka nic nie przeszkadza , inaczej sprawa tyczy sie 750podbiel pisze:Tu bym polemizował, bo to tylko jedna śruba, a czasami zdecydowanie ułatwia wyjęcie-wykręcenie korka. Tak było w moim przypadku.toooomelo pisze: Śruby mocującej lagę w górnej półce nie ruszamy. Nie trzeba jej luzować
- SANDWOLF
- Posty: 340
- Rejestracja: 21 września 2010, 15:07
- Motocykl: Hornet 600
- Lokalizacja: Konin
- Status: Offline
Re: Wymiana oleju w amortyzatorach (lagach)
Czym u licha wyjeliście ten okrągły drucik? Co prawda u mnie korek też był cały zardzewiały, wyczyściłem jak tylko mogłem najlepiej i za cholerę nie mogę wyjąć tej okrągłej zawleczki, o której toooomelo pisze w kroku 2 i 3. Nie podniosłem jeszcze co prawda przedniego koła, bo robiłem dziś kilka innych rzeczy przy motocyklu i myślałem, że wystarczy jak go podniosę przed samym odkręceniem tych dolnych śrubek...
Na dziś już spasowałem, ale jutro wraz ze świtem znów zabieram się do roboty i zastanawiam się, czy wraz z podniesieniem koła mój problem wyjęciem zawleczki się skończy???
Radźcie Panowie!
Na dziś już spasowałem, ale jutro wraz ze świtem znów zabieram się do roboty i zastanawiam się, czy wraz z podniesieniem koła mój problem wyjęciem zawleczki się skończy???
Radźcie Panowie!
Tomek
"Zdenerwowanie to zemsta na własnym zdrowiu za głupotę innych."
http://www.youtube.com/watch?v=IYJYA0P5ls8
"Zdenerwowanie to zemsta na własnym zdrowiu za głupotę innych."
http://www.youtube.com/watch?v=IYJYA0P5ls8
- toooomelo
- Posty: 5401
- Rejestracja: 30 kwietnia 2011, 18:04
- Motocykl: XV535 -> FZS600
- Lokalizacja: Poznań/Luboń
- Wiek: 55
- Kontakt:
- Status: Offline
Re: Wymiana oleju w amortyzatorach (lagach)
Samo podniesienie koła nie zmieni sytuacji przy wyciąganiu zawleczki. Zmniejszy to tylko nacisk sprężyny na górne korki i pozwoli spuścić olej w lagach.sandwolf pisze:... zastanawiam się, czy wraz z podniesieniem koła mój problem wyjęciem zawleczki się skończy?
Zawleczkę korków wyjąłem używając małego śrubokręta i nożyka. Śrubokrętem odgiąłem jeden koniec sprężynki, a nożykiem podważałem od spodu rozgiętą część. Też się z tym trudziłem, ale dałem radę.
- SANDWOLF
- Posty: 340
- Rejestracja: 21 września 2010, 15:07
- Motocykl: Hornet 600
- Lokalizacja: Konin
- Status: Offline
Re: Wymiana oleju w amortyzatorach (lagach)
Eh... dziś rano próbowałem jeszcze raz, ale mi się nie udało. Po spędzeniu wczoraj całego dnia w garażu dziś już chyba po prostu zabrakło zapału, ale jeszcze się ostatecznie nie poddaję!
Wielkie dzięki toooomelo za dokładną instrukcję Bez tego, to w ogóle, ani rusz!
Wielkie dzięki toooomelo za dokładną instrukcję Bez tego, to w ogóle, ani rusz!
Tomek
"Zdenerwowanie to zemsta na własnym zdrowiu za głupotę innych."
http://www.youtube.com/watch?v=IYJYA0P5ls8
"Zdenerwowanie to zemsta na własnym zdrowiu za głupotę innych."
http://www.youtube.com/watch?v=IYJYA0P5ls8
- toooomelo
- Posty: 5401
- Rejestracja: 30 kwietnia 2011, 18:04
- Motocykl: XV535 -> FZS600
- Lokalizacja: Poznań/Luboń
- Wiek: 55
- Kontakt:
- Status: Offline
Re: Wymiana oleju w amortyzatorach (lagach)
Spróbuj korek lekko wbić głębiej do środka. Może zawleczka troszkę się poluzuje.sandwolf pisze:... za cholerę nie mogę wyjąć tej okrągłej zawleczki...
- MrScythe
- Posty: 1212
- Rejestracja: 13 stycznia 2012, 22:16
- Motocykl: Virago 535
- Lokalizacja: Poznań/Krzywiń
- Wiek: 33
- Status: Offline
Re: Wymiana oleju w amortyzatorach (lagach)
Według mnie wszystkie tutoriale od toooomelo powinny mieć osobny dział na forum!
-
- Posty: 63
- Rejestracja: 25 maja 2011, 14:45
- Motocykl: Virago 535
- Lokalizacja: kujawsko - pomorskie
- Status: Offline
Re: Wymiana oleju w amortyzatorach (lagach)
Koledzy . Chciałem tylko zasugerować nieś miało że zamiast kombinować z ustawianiem moto na klapkach czy innych przedmiotach lepiej wyposażyć je w stopke centralną która przyda się również przy wielu innych okazjach a i moto podgzas takich operacji pewnie stoi.
- Pawlicki
- Posty: 542
- Rejestracja: 02 czerwca 2011, 15:28
- Motocykl: Virago 750 94
- Lokalizacja: Warszawa
- Wiek: 42
- Status: Offline
Re: Wymiana oleju w amortyzatorach (lagach)
Kolego Smigacz,
A jaki to ma związek z wymiana oleju w lagach? Poza tym temat stopki centralnej w 535 był już wałkowany w innym wątku
Sandwolf,
Nie ma innej metody. Wbij trochę korek aby zmniejszyć nacisk na ta sprężynkę i musisz go cienkimi śrubokrętami wydłubać. Innych specjalistycznych narzędzi do tego nie ma.
A jaki to ma związek z wymiana oleju w lagach? Poza tym temat stopki centralnej w 535 był już wałkowany w innym wątku
Sandwolf,
Nie ma innej metody. Wbij trochę korek aby zmniejszyć nacisk na ta sprężynkę i musisz go cienkimi śrubokrętami wydłubać. Innych specjalistycznych narzędzi do tego nie ma.
- SANDWOLF
- Posty: 340
- Rejestracja: 21 września 2010, 15:07
- Motocykl: Hornet 600
- Lokalizacja: Konin
- Status: Offline
Re: Wymiana oleju w amortyzatorach (lagach)
Ok, dzięki wielkie! Zastanawiałem się właśnie, czy do Ciebie w tej sprawie nie napisać
Tomek
"Zdenerwowanie to zemsta na własnym zdrowiu za głupotę innych."
http://www.youtube.com/watch?v=IYJYA0P5ls8
"Zdenerwowanie to zemsta na własnym zdrowiu za głupotę innych."
http://www.youtube.com/watch?v=IYJYA0P5ls8
- toooomelo
- Posty: 5401
- Rejestracja: 30 kwietnia 2011, 18:04
- Motocykl: XV535 -> FZS600
- Lokalizacja: Poznań/Luboń
- Wiek: 55
- Kontakt:
- Status: Offline
Re: Wymiana oleju w amortyzatorach (lagach)
Miło coś takiego czytać i dzięki wielkie. Ale chyba z lekka przesadziłeś, he heMrScythe pisze:... tutoriale od toooomelo powinny mieć osobny dział na forum!
Sandwolf! Nie łam się! Dasz radę!
- SANDWOLF
- Posty: 340
- Rejestracja: 21 września 2010, 15:07
- Motocykl: Hornet 600
- Lokalizacja: Konin
- Status: Offline
Re: Wymiana oleju w amortyzatorach (lagach)
Miło coś takiego czytać i dzięki wielkie. Ale chyba z lekka przesadziłeś, he he
Trudno się z MrScythe nie zgodzić! Dzięki takim właśnie ludziom to forum tak świetnie działa
Dzięki za słowa otuchy! Łatwo się nie poddam, bez obaw Jako początkujący domo-forumo-rosły mechanik, mam mnóstwo zapału
Tomek
"Zdenerwowanie to zemsta na własnym zdrowiu za głupotę innych."
http://www.youtube.com/watch?v=IYJYA0P5ls8
"Zdenerwowanie to zemsta na własnym zdrowiu za głupotę innych."
http://www.youtube.com/watch?v=IYJYA0P5ls8
- lukeswirus
- Posty: 588
- Rejestracja: 28 marca 2011, 14:18
- Motocykl: TRACER 7
- Lokalizacja: ZABRZE
- Wiek: 44
- Status: Offline
Re: Wymiana oleju w amortyzatorach (lagach)
czytam to i czytam i mam w sumie jedno głupie pytanie. Jak spuszczę olej w lagach przez korek spustowy na dole, to wlanie nowego polega tylko na tym, aby odkręcić te "kołki" na klucz imbusowy i wlewać bezpośrednio do lagi nowy olej??
YAMAHA TRACER 7
- pangda
- Posty: 198
- Rejestracja: 05 września 2008, 15:55
- Motocykl: przemalowany
- Lokalizacja: Gdańsk
- Wiek: 63
- Kontakt:
- Status: Offline
Re: Wymiana oleju w amortyzatorach (lagach)
Świeżo po wymianie...
Kpl uszczelniaczy i osłonek leżał drugi sezon, w oczekiwaniu na wenę
Parę spostrzeżeń:
po zdemontowaniu całości i zlaniu tego, co było w środku chyba nie polecałbym wymiany samego oleju przez korek spustowy, bez przepłukania.
Celowo nie użyłem słowa olej... to był szlam
Ponieważ demontaż i montaż z czyszczeniem, wymianą uszczelnień i oleju zajął mi ok 3 godzin (taka długa inicjacja - pierwszy raz z lagami...) myślę, że każdy poradzi sobie z tym wyzwaniem.
Zdjąłem korki - korozja.
Odkręciłem śruby zaciskające rurę w półce.
Zalałem odrdzewiaczem korki.
Podstawiłem pod silnik podstawkę - z przodu, żeby Babcia nie poleciała na twarz...
Zdemontowałem zaciski, linkę v-mierza.
Wyczyściłem zaciski... owinąłem w szmatki i podwiesiłem.
Zdjąłem koło.
Wykonałem klucz do odkręcenia korków (śruba z łbem 17, płaskownik dł. ok 30 cm, spawarka).
Wykonałem klucz, za który Yamaha kasuje $$$ (pręt 12 mm, dł. 80 cm, nakrętka 22, spawarka).
Bezproblemowo odkreciłem korki.
Odkręciłem śruby dolnej półki.
Wyciągnąłem lewą (ktoś wcześniej pisał, że każdy zaczyna od lewej) i prawą goleń.
Zlałem to, co było w środku do wiaderka... mało, jakieś takie szarobure...
Wyciągnąłem tuleje, podkładki, sprężyny.
Klucz (ten nie od Yamahy) od góry, imbus od dołu - rozkręciłem tłoczyska.
Zdjąłem osłonki p/kurzowe. Twarde jak skała, mają swoją historię
Par force wyjąłem rury razem z uszczelniaczami, podkładkami, tulejkami.
Zdjąłem wszystko z rur.
Umyłem całość - to trwało najdłużej... i oględziny. Jest OK.
Uszczelniacze - twarde...
Papierem 2000 przetarłem rury, potem pastą polerską Sonax. BŁYSK.
Znalazłem lejek, olej Motul 10W, słoik 0,4 l.
Posmarowałem odrobiną oleju elementy i rurę.
Nasunąłem uszczelniacz, podkładkę, górną tuleję, dolną tuleję wpasowałem na miejsce.
Długi klucz znowu: tłoczysko ze sprężyną do rury, szklanka tłoczyska założona, do goleni i imbusem skręciłem całość.
DELIKATNIE wpasowałem tuleję górną, uszczelniacz - najlepiej kawałkiem rury, byle nie stalowej, żeby nie porysować rury górnej.
Osłonka p/kurzowa.
Sprężyna, olej, podkładka, tuleja.
Korek (wyczyszczony, odrdzewiony... uszczelka jak nowa), klucz (ten od spawarki...).
Tu przydałaby się trzecia ręka, żeby wkręcić korek, wciskając go dosyć mocno i utrzymać całość w pionie...
Włożyłem lagi w półki, pamiętając o tych blaszkach... ozdobnych, osłaniających półkę dolną.
Ustawiłem lagi równo w górnej półce, lekko dokręciłem śruby zaciskowe.
Założyłem oś koła, półkę łączącą golenie.
Dokręciłem mocowanie w dolnej półce.
Założyłem koło, zaciski, linkę.
Dokręciłem korki, górną półkę.
Wyjąłem to spod silnika, parę razy przegibałem Babcię przód-tył, żeby się spasowało.
Dokręciłem oś, sprawdziłem śruby.
Rury suche, z dołu nie kapie... czyli tak miało być.
Kpl uszczelniaczy i osłonek leżał drugi sezon, w oczekiwaniu na wenę
Parę spostrzeżeń:
po zdemontowaniu całości i zlaniu tego, co było w środku chyba nie polecałbym wymiany samego oleju przez korek spustowy, bez przepłukania.
Celowo nie użyłem słowa olej... to był szlam
Ponieważ demontaż i montaż z czyszczeniem, wymianą uszczelnień i oleju zajął mi ok 3 godzin (taka długa inicjacja - pierwszy raz z lagami...) myślę, że każdy poradzi sobie z tym wyzwaniem.
Zdjąłem korki - korozja.
Odkręciłem śruby zaciskające rurę w półce.
Zalałem odrdzewiaczem korki.
Podstawiłem pod silnik podstawkę - z przodu, żeby Babcia nie poleciała na twarz...
Zdemontowałem zaciski, linkę v-mierza.
Wyczyściłem zaciski... owinąłem w szmatki i podwiesiłem.
Zdjąłem koło.
Wykonałem klucz do odkręcenia korków (śruba z łbem 17, płaskownik dł. ok 30 cm, spawarka).
Wykonałem klucz, za który Yamaha kasuje $$$ (pręt 12 mm, dł. 80 cm, nakrętka 22, spawarka).
Bezproblemowo odkreciłem korki.
Odkręciłem śruby dolnej półki.
Wyciągnąłem lewą (ktoś wcześniej pisał, że każdy zaczyna od lewej) i prawą goleń.
Zlałem to, co było w środku do wiaderka... mało, jakieś takie szarobure...
Wyciągnąłem tuleje, podkładki, sprężyny.
Klucz (ten nie od Yamahy) od góry, imbus od dołu - rozkręciłem tłoczyska.
Zdjąłem osłonki p/kurzowe. Twarde jak skała, mają swoją historię
Par force wyjąłem rury razem z uszczelniaczami, podkładkami, tulejkami.
Zdjąłem wszystko z rur.
Umyłem całość - to trwało najdłużej... i oględziny. Jest OK.
Uszczelniacze - twarde...
Papierem 2000 przetarłem rury, potem pastą polerską Sonax. BŁYSK.
Znalazłem lejek, olej Motul 10W, słoik 0,4 l.
Posmarowałem odrobiną oleju elementy i rurę.
Nasunąłem uszczelniacz, podkładkę, górną tuleję, dolną tuleję wpasowałem na miejsce.
Długi klucz znowu: tłoczysko ze sprężyną do rury, szklanka tłoczyska założona, do goleni i imbusem skręciłem całość.
DELIKATNIE wpasowałem tuleję górną, uszczelniacz - najlepiej kawałkiem rury, byle nie stalowej, żeby nie porysować rury górnej.
Osłonka p/kurzowa.
Sprężyna, olej, podkładka, tuleja.
Korek (wyczyszczony, odrdzewiony... uszczelka jak nowa), klucz (ten od spawarki...).
Tu przydałaby się trzecia ręka, żeby wkręcić korek, wciskając go dosyć mocno i utrzymać całość w pionie...
Włożyłem lagi w półki, pamiętając o tych blaszkach... ozdobnych, osłaniających półkę dolną.
Ustawiłem lagi równo w górnej półce, lekko dokręciłem śruby zaciskowe.
Założyłem oś koła, półkę łączącą golenie.
Dokręciłem mocowanie w dolnej półce.
Założyłem koło, zaciski, linkę.
Dokręciłem korki, górną półkę.
Wyjąłem to spod silnika, parę razy przegibałem Babcię przód-tył, żeby się spasowało.
Dokręciłem oś, sprawdziłem śruby.
Rury suche, z dołu nie kapie... czyli tak miało być.
Canoe, kajaki, łódki drewniane, wiosła i pagaje
Roboty szkutnicze i bosmańskie
Roboty szkutnicze i bosmańskie
- toooomelo
- Posty: 5401
- Rejestracja: 30 kwietnia 2011, 18:04
- Motocykl: XV535 -> FZS600
- Lokalizacja: Poznań/Luboń
- Wiek: 55
- Kontakt:
- Status: Offline
Re: Wymiana oleju w amortyzatorach (lagach)
I tak już pewnie będzie zawsze?pangda pisze:Rury suche, z dołu nie kapie... czyli tak miało być.
Robota sprawiła przyjemność, a i podzielenie się informacjami na forum pewnie też. Brakuje jednej rzeczy - w jakim motocyklu to robiłeś? Tego niestety, trzeba się domyślać (po avatarze).
Wpisz to w swoim Profilu i zawsze będziemy wiedzieć
- pangda
- Posty: 198
- Rejestracja: 05 września 2008, 15:55
- Motocykl: przemalowany
- Lokalizacja: Gdańsk
- Wiek: 63
- Kontakt:
- Status: Offline
Re: Wymiana oleju w amortyzatorach (lagach)
I tak już pewnie będzie zawsze?
Hmmm
Że będę się dzielił, czy że nie będzie kapać?
Racja, Kolego; przepraszam.
XV1100, 1995.
Najwyraźniej uznałem, że skoro ja wiem, to inni też
Hmmm
Że będę się dzielił, czy że nie będzie kapać?
Racja, Kolego; przepraszam.
XV1100, 1995.
Najwyraźniej uznałem, że skoro ja wiem, to inni też
Canoe, kajaki, łódki drewniane, wiosła i pagaje
Roboty szkutnicze i bosmańskie
Roboty szkutnicze i bosmańskie
- toooomelo
- Posty: 5401
- Rejestracja: 30 kwietnia 2011, 18:04
- Motocykl: XV535 -> FZS600
- Lokalizacja: Poznań/Luboń
- Wiek: 55
- Kontakt:
- Status: Offline
Re: Wymiana oleju w amortyzatorach (lagach)
toooomelo pisze:I tak już pewnie będzie zawsze?
I jedno i drugiepangda pisze:Że będę się dzielił, czy że nie będzie kapać?
A przepraszać nie masz za co. Spoko.
Tylko informację jaki masz motocykl wpisz w swoim Profilu (teraz wiemy, że masz przemalowany, he he). Wtedy, obojętnie w jakim wątku będziesz pisał, każdy forumowicz zorientuje się jaką masz maszynę