..:: Forum Miłośników Yamaha Virago ::..

witam Panowie mam problem z virago xv 535 otóż motorek pali bezpiecznik i to ten największy 30A na wyłączonej stacyjce, natomiast jak odłączę akumulator i wcisnę nowy bezpiecznik wszystko jest ok przez około 2min gdy tylko doda się więcej gazu motor gaśnie momentalnie i bezpiecznik znowu spali.... wszystkie wtyczki przejrzałem są ok i dalej nie wiem w czym problem tkwi być może wśród forumowiczów ktoś taki problem miał i pomoże jak go rozwiązać z góry dziękuje za pomoc pozdrawiam

Prawdopodobnie masz zwarcie na regulatorze napięcia, ja tak miałem, regulator do wymiany, sprawdź miernikiem czy jest przejście między białymi przewodami a masą. Jeżeli na jednym z nich jest (lub na więcej ) to jest zwarcie. Jeżeli na jednym to go odłącz i jakiś czas możesz pośmigać dopóki nie kupisz nowego regulatora, będziesz miał mniejsze ładowanie akumulatora. Chyba, że co innego jest przyczyną, zacznij od zmierzenia regulatora.

odłącz czerwony przewód od regulatora napięcia i wtedy odpal, dodaj gazu, przejedz się. Jak nie spali bezpiecznika to na 100% zwarcie na diodzie/tyrystorach regulatora napięcia.
Jeżeli nadal będzie paliło bezpiecznik to szukaj zwarcia na kablach

Jurek miał to samo w Zdworzu akurat przed konkursem - obraziła się

a propos..... Waldi... jeszcze raz wielkie dzięki za pomoc i za regulator (przed konkursem bo miała startować na najbrudniejszą maszyne i jak piszesz obraziła się)

Witam Panowie znalazłem przyczynę tzn zdjąłem boczek wyczyściłem styki złączy min. przy regulatorze napięcia i teraz wszystko gra i buczy podejrzewam, że przyczyną była wilgoć ... a dzień wcześniej myłem silniczek na koniec sezonu i myślę ze stąd ta usterka w każdym razie maszynka działa prawidłowo a wam koledzy dziękuje ze radę pozdrawiam do usłyszenia

wilgoć nie zrobi aż takiego zwarcia - problem powróci i oby nie w dalszej trasie

oglądnij izolacje na przewodach regulatora napięcia

witam Panowie ponownie temat powraca jak bumerang
jednak Koledzy po fachu mieliście racje całe szczęście moto padło jakieś 11km od domku ( ładna pogoda, słonko grzeje i nagle maszyna stoi ) nic już nie pomogło zauważyłem dymek wychodzący z okolic regulatora .i jego wysoką temperaturę .. po jakiś 9km pchania ręce mi opadły ale z pomocą nadjechał Tata i z holował mnie na lince w garażu rozkręciłem motor i faktycznie po rozkręceniu wyglądało tak jakby coś się z niego rozlało myślę, że nadaję się na śmietnik Na przyszłość będę już sprawdzał takie niuanse i wam koledzy też radzę bo chwilowa sprawność motorka jest złudna i tak było w moim przypadku na szczęście skończyło się wszystko z uśmiechem na twarzy
pozdrawiam

mils pisze:jednak Koledzy po fachu mieliście racje całe szczęście moto padło jakieś 11km od domku ( ładna pogoda, słonko grzeje i nagle maszyna stoi ) nic już nie pomogło zauważyłem dymek wychodzący z okolic regulatora .i jego wysoką temperaturę .. po jakiś 9km pchania ręce mi opadły

a wystarczyło odpiąć 2 kostki (1 z trzema białymi i 1 z czerwonym kablem) od regulatora i dojechać na AKU do domu

Własnie ostatnio chcialem przepalic swoja 125 i tez mi sie przepalil bezpiecznik ten na głownym plusie. Wczesniej wszystko bylo ok przy wczesniejszym przalaniu chodzil postawiony w ciepełku a tu o zdziwko Tak tez pomyslałęm ze to moze byc regulator jutro to sprawdze

zwarcie na diodach regulatora .