Koło przednie - trwałość, wymiana
- /V\aciej
- Posty: 209
- Rejestracja: 05 czerwca 2012, 17:36
- Motocykl: Było XV 535 '90
- Lokalizacja: Kraków
- Wiek: 35
- Kontakt:
- Status: Offline
Koło przednie - trwałość, wymiana
Witam,
Przednie koło w mojej Virce jest krzywe. Oględziny wykazały, iż problem jest dwojakiej natury - koło jest krzywe w bok delikatnie i oprócz tego straciło na okrągłości (przez to buja się przy pewnych prędkościach przód motóra). W związku z tym, że szprychy już trochę lat mają i swoje widziały dowiedziałem się, że centrowanie raczej nie wchodzi w grę (szczególnie przy takim rodzaju wypaczenia).
Za niemało, ale jednak - mam do wzięcia ładne koło przednie, używane, wygląda świetnie i przed założeniem mogę je sprawdzić. Załóżmy, że jest proste.
Pytanie za 100 punktów - na jaką trwałość mogę liczyć w przypadku takiego koła? Nie hamuję na dziurach i dziur unikam, ale w Krakowie ich niestety nie uniknę zawsze. Nie pamiętam żebym moim obecnym kołem przywalił w cokolwiek, nie pamiętam kiedy i w jakich okolicznościach się skrzywiło. Boję się, iż założę nowe, chwile będzie super i znowu zacznie się gibać.
Przednie koło w mojej Virce jest krzywe. Oględziny wykazały, iż problem jest dwojakiej natury - koło jest krzywe w bok delikatnie i oprócz tego straciło na okrągłości (przez to buja się przy pewnych prędkościach przód motóra). W związku z tym, że szprychy już trochę lat mają i swoje widziały dowiedziałem się, że centrowanie raczej nie wchodzi w grę (szczególnie przy takim rodzaju wypaczenia).
Za niemało, ale jednak - mam do wzięcia ładne koło przednie, używane, wygląda świetnie i przed założeniem mogę je sprawdzić. Załóżmy, że jest proste.
Pytanie za 100 punktów - na jaką trwałość mogę liczyć w przypadku takiego koła? Nie hamuję na dziurach i dziur unikam, ale w Krakowie ich niestety nie uniknę zawsze. Nie pamiętam żebym moim obecnym kołem przywalił w cokolwiek, nie pamiętam kiedy i w jakich okolicznościach się skrzywiło. Boję się, iż założę nowe, chwile będzie super i znowu zacznie się gibać.
Integral bardziej pasuje do choppa niż żuchwa do krawężnika.
http://www.motowak.pl
http://www.motowak.pl
- joozek
- Posty: 1924
- Rejestracja: 02 kwietnia 2012, 20:10
- Motocykl: virago xv 750 1993
- Lokalizacja: LUBIN
- Wiek: 58
- Status: Offline
Re: Koło przednie - trwałość, wymiana
Pytasz o przedmiot nie nowy ... jeżeli masz możliwość sprawdzenia etc to bierz ... jak ma metkę made in Japan to pewnie i tak posłuży dłużej niż jakaś podróbka. Sugeruję nowe gumy (z dętką) porządne wyważenie i regeneracja przedniego zawieszenia (lagi). A co do dziur ... omijaj wężykiem
Józek
- /V\aciej
- Posty: 209
- Rejestracja: 05 czerwca 2012, 17:36
- Motocykl: Było XV 535 '90
- Lokalizacja: Kraków
- Wiek: 35
- Kontakt:
- Status: Offline
Re: Koło przednie - trwałość, wymiana
Przednia guma nie ma nawet czterech tysięcy nakręconych to nie będę zmieniał, szczególnie że koszt wtedy urośnie do astronomicznego poziomu. Co mi da regeneracja lag?
Integral bardziej pasuje do choppa niż żuchwa do krawężnika.
http://www.motowak.pl
http://www.motowak.pl
- joozek
- Posty: 1924
- Rejestracja: 02 kwietnia 2012, 20:10
- Motocykl: virago xv 750 1993
- Lokalizacja: LUBIN
- Wiek: 58
- Status: Offline
Re: Koło przednie - trwałość, wymiana
prawidłową amortyzację/V\aciej pisze: Co mi da regeneracja lag?
Józek
- MrScythe
- Posty: 1212
- Rejestracja: 13 stycznia 2012, 22:16
- Motocykl: Virago 535
- Lokalizacja: Poznań/Krzywiń
- Wiek: 33
- Status: Offline
Re: Koło przednie - trwałość, wymiana
Nie bardzo rozumiem... Skoro jest krzywe i nie da się go wycentrować, to jakie masz wyjście? Możesz kupić nowe w serwisie za 4 cyfrową kwotę, co pewnie odpada, albo używane w dobrym stanie. Koła nie są z plasteliny, nie wykrzywiają się ot tak. Poza tym nie wydaje mi się, że mimo tego, że materiał z używanych felg ma już kilkanaście lat, to znaczy, że stracił jakoś znacząco swoje właściwości. Ewentualnie możesz też jeździć na gumie, wtedy nie potrzeba przedniego koła.
- /V\aciej
- Posty: 209
- Rejestracja: 05 czerwca 2012, 17:36
- Motocykl: Było XV 535 '90
- Lokalizacja: Kraków
- Wiek: 35
- Kontakt:
- Status: Offline
Re: Koło przednie - trwałość, wymiana
Poniekąd chciałem się dowiedzieć na ile Viragowe koło w waszej opinii jest odporne na kiepski stan dróg i jak powszechne są uszkodzenia tego typu. Koło i tak pewnie kupię bo faktycznie teraz to trochę irytuje to bujanie się.
Integral bardziej pasuje do choppa niż żuchwa do krawężnika.
http://www.motowak.pl
http://www.motowak.pl
- kris2k
- Posty: 3403
- Rejestracja: 15 czerwca 2010, 07:24
- Motocykl: GuStaw
- Lokalizacja: Pabianice
- Wiek: 53
- Status: Offline
Re: Koło przednie - trwałość, wymiana
To że irytuje to jeszcze najmniejszy problem. Z większym się możesz spotkać wjeżdżając szybko na sfrezowany asfalt, bądź gdy przyjdzie Ci gwałtownie zahamować na mokrym.
Koło szprychowe jest na pewno o wiele bardziej wytrzymałe od aluminiowego odlewu. Twoje się skrzywiło a aluminiowe pewnie by w tym przypadku pękło. Zauważ na jakich kołach wszelakie enduro i crossy jeżdżą - zawsze na szprychowych ze względu na ich wytrzymałość.
Ogólnie rzecz biorąc aby uszkodzić felgę na szprychach trzeba się naprawdę mocno postarać. A i tak w większości przypadków można takie koło wycentrować. Więc nie przejmuj się tym ile Ci wytrzyma, jak w nic nie przywalisz to powinno przetrzymać cały motocykl.
Koło szprychowe jest na pewno o wiele bardziej wytrzymałe od aluminiowego odlewu. Twoje się skrzywiło a aluminiowe pewnie by w tym przypadku pękło. Zauważ na jakich kołach wszelakie enduro i crossy jeżdżą - zawsze na szprychowych ze względu na ich wytrzymałość.
Ogólnie rzecz biorąc aby uszkodzić felgę na szprychach trzeba się naprawdę mocno postarać. A i tak w większości przypadków można takie koło wycentrować. Więc nie przejmuj się tym ile Ci wytrzyma, jak w nic nie przywalisz to powinno przetrzymać cały motocykl.
- czarodziej
- Posty: 70
- Rejestracja: 29 marca 2012, 21:36
- Motocykl: virago 1100 97r.
- Lokalizacja: STARGARD
- Wiek: 59
- Status: Offline
Re: Koło przednie - trwałość, wymiana
Witam nie wiem jak bardzo masz wypaczone to koło i kto to diagnozował jeżeli nie zostało uderzone nie ma wgięć to na pewno można je wycentrować potrzeba trochę umiejętności a przede wszystkim cierpliwości jak dysponujesz czasem sam możesz spróbować i tak nie masz nic do stracenia
- /V\aciej
- Posty: 209
- Rejestracja: 05 czerwca 2012, 17:36
- Motocykl: Było XV 535 '90
- Lokalizacja: Kraków
- Wiek: 35
- Kontakt:
- Status: Offline
Re: Koło przednie - trwałość, wymiana
W drodze mam dobre koło, a stare spróbuję poprawić i sprzedać - jeśli uda się przywrócić kształt to na pewno się sprzeda. Oczywiście kupiec będzie poinformowany, że miało niewielkie przejścia. Przynajmniej częściowo mi się zwróci zakup.
Integral bardziej pasuje do choppa niż żuchwa do krawężnika.
http://www.motowak.pl
http://www.motowak.pl
- leszekk
- Posty: 4147
- Rejestracja: 26 kwietnia 2009, 21:35
- Motocykl: XV750 -> BMW R1200GS
- Lokalizacja: mazowieckie
- Status: Offline
Re: Koło przednie - trwałość, wymiana
Jak przedmówcy napisali - koło żeby pogiąć, trzeba nieźle przywalić w krawężnik albo inne przeszkody, żeby zdeformować. Właściwe ciśnienie w oponach i uważna jazda a koło wytrzyma kilkadziesiąt lat bez centrowania. Co jakiś czas wymienić łożyska i możesz nakręcić i milion kilometrów.
Stare koło jeśli da się wycentrować bym założył i jeździł, Jeśli nie, to z elementarnej uczciwości potraktowałbym kątówką i przekazał obszczymurom, niech na złom odniosą
Stare koło jeśli da się wycentrować bym założył i jeździł, Jeśli nie, to z elementarnej uczciwości potraktowałbym kątówką i przekazał obszczymurom, niech na złom odniosą
In God we Trust -- all others must submit an X.509 certificate.
- /V\aciej
- Posty: 209
- Rejestracja: 05 czerwca 2012, 17:36
- Motocykl: Było XV 535 '90
- Lokalizacja: Kraków
- Wiek: 35
- Kontakt:
- Status: Offline
Re: Koło przednie - trwałość, wymiana
Dobrej piasty - a sądzę, że jest dobra bo to nie w niej leży problem - na złom nie zaniosę, może komuś się przydać.
Integral bardziej pasuje do choppa niż żuchwa do krawężnika.
http://www.motowak.pl
http://www.motowak.pl
- mały v8
- Posty: 565
- Rejestracja: 19 kwietnia 2010, 23:05
- Motocykl: GL 1200 , Jawa 250
- Lokalizacja: Siedlce
- Wiek: 47
- Status: Offline
Re: Koło przednie - trwałość, wymiana
Centrowanie koła dla kogoś kto nigdy tego nie robił , do tego nie ma opracowanego "przyrządu" to będzie praca praktycznie niewykonalna.U mnie w mieście takie tematy ogarnia koleś który naprawia rowery. Pan cierpliwy po 60-tce, montowałem u niego koła do motocykla zabytkowego , i kręcą się jak lane. Trzeba pamiętać że centrowanie to nie tylko bicie boczne ale co ważniejsze pionowe, i niestety potrzeba trochę wprawy żeby ogarnąć takie koło.Kilka lat temu za złożenie koła płaciłem coś koło 30 pln
- /V\aciej
- Posty: 209
- Rejestracja: 05 czerwca 2012, 17:36
- Motocykl: Było XV 535 '90
- Lokalizacja: Kraków
- Wiek: 35
- Kontakt:
- Status: Offline
Re: Koło przednie - trwałość, wymiana
Sytuacja jest taka:
Dostałem w zeszłym tygodniu nowe koło.
W tym tygodniu nowe koło poszło do sprawdzenia.
Ekspert (uznany i polecany w Krakowie) uznał, iż koło ma bicie na jakieś 2 mm z hakiem, a oprócz tego jest krzywe "na złączeniu"/"na złączce" (nie pamiętam dokładnie, przez telefon mi to mówił), i że on zabawy z kołem odradza bo mogła by strzelić jakaś szprycha i tak dalej i tak dalej i że kupa roboty, luzowanie zapieczonych szprych po całości...
Koło dostało burę za to, że nie jest duraluminiowe...
Telefon do sprzedawcy i ustalenie - mam spróbować je wyprostować, a jeśli coś w nim pójdzie to mi szprychy/nyple doślą na wymianę.
Telefon do gościa od kół - powiedział, że koleś ze sklepu nie wie co mówi i robota paskudna i że nie warto. Na koniec dodał, że sprzedawca - zacytuję - "niech się w dupę pocałuje z takim kołem".
Dzisiaj wieczorem zabieram koło od kolesia - chłop jest zgryźliwy jak jasna cholera i ma straszliwie paskudny charakter, ale jest uznawany za artystę w swoim fachu i ciężko podważać jego sądy, tak mi powiedziano.
Teraz mogę:
1. Odesłać koło do sprzedawcy i dostać zwrot.
2. Spróbować je wyprostować u kogoś "o mniejszych standardach" (lub większej chęci) bo jak będziemy się tak bardzo czepiać to mogę nigdy dobrego koła nie znaleźć. Prostowanie koła może się najzwyczajniej bezproblemowo udać i było by jak trzeba.
3. Zmusić kolesia, żeby jednak się tym zajął i spróbował zrobić - obawiam się, że zgodnie z jego oceną, może z tego nie wyjść nic dobrego.
Widzę, że poszukiwanie nowego koła trochę mi zajmie, szkoda, że to jednak okazało się mieć wadę, ale wciąż się łamię czy jednak nie walczyć o jego odratowanie...
Przecież nie dostanę koła do motocykla z 1990, w którym przy prostowaniu nie będzie jakichkolwiek problemów. Wiadomo, że nyple będą zawsze zapieczone i zawsze to będzie ryzyko, ale potrzebuję tego koła.
Proszę o jakąś radę...
EDIT:
Może wysłać koło tutaj:
http://www.old-cycles.pl/
Ktoś zna? Trochę daleko ode mnie - 480 km. Musiałbym wysyłać koło, a dalej nie mam gwarancji, że się uda...
Dostałem w zeszłym tygodniu nowe koło.
W tym tygodniu nowe koło poszło do sprawdzenia.
Ekspert (uznany i polecany w Krakowie) uznał, iż koło ma bicie na jakieś 2 mm z hakiem, a oprócz tego jest krzywe "na złączeniu"/"na złączce" (nie pamiętam dokładnie, przez telefon mi to mówił), i że on zabawy z kołem odradza bo mogła by strzelić jakaś szprycha i tak dalej i tak dalej i że kupa roboty, luzowanie zapieczonych szprych po całości...
Koło dostało burę za to, że nie jest duraluminiowe...
Telefon do sprzedawcy i ustalenie - mam spróbować je wyprostować, a jeśli coś w nim pójdzie to mi szprychy/nyple doślą na wymianę.
Telefon do gościa od kół - powiedział, że koleś ze sklepu nie wie co mówi i robota paskudna i że nie warto. Na koniec dodał, że sprzedawca - zacytuję - "niech się w dupę pocałuje z takim kołem".
Dzisiaj wieczorem zabieram koło od kolesia - chłop jest zgryźliwy jak jasna cholera i ma straszliwie paskudny charakter, ale jest uznawany za artystę w swoim fachu i ciężko podważać jego sądy, tak mi powiedziano.
Teraz mogę:
1. Odesłać koło do sprzedawcy i dostać zwrot.
2. Spróbować je wyprostować u kogoś "o mniejszych standardach" (lub większej chęci) bo jak będziemy się tak bardzo czepiać to mogę nigdy dobrego koła nie znaleźć. Prostowanie koła może się najzwyczajniej bezproblemowo udać i było by jak trzeba.
3. Zmusić kolesia, żeby jednak się tym zajął i spróbował zrobić - obawiam się, że zgodnie z jego oceną, może z tego nie wyjść nic dobrego.
Widzę, że poszukiwanie nowego koła trochę mi zajmie, szkoda, że to jednak okazało się mieć wadę, ale wciąż się łamię czy jednak nie walczyć o jego odratowanie...
Przecież nie dostanę koła do motocykla z 1990, w którym przy prostowaniu nie będzie jakichkolwiek problemów. Wiadomo, że nyple będą zawsze zapieczone i zawsze to będzie ryzyko, ale potrzebuję tego koła.
Proszę o jakąś radę...
EDIT:
Może wysłać koło tutaj:
http://www.old-cycles.pl/
Ktoś zna? Trochę daleko ode mnie - 480 km. Musiałbym wysyłać koło, a dalej nie mam gwarancji, że się uda...
Integral bardziej pasuje do choppa niż żuchwa do krawężnika.
http://www.motowak.pl
http://www.motowak.pl
- vinny
- Posty: 1107
- Rejestracja: 03 marca 2011, 00:00
- Motocykl: xv 750 92 4FY
- Lokalizacja: Gdańsk , Ballinasloe co Galway ROI
- Status: Offline
Re: Koło przednie - trwałość, wymiana
Trudno dyskutowac z opinia fachowca , ja bym zlecil prostowanie tylko przed oddaniem do fachowca zamoczylbym kolo na 3 dni w kuwecie z ropa.Facet nie chce robic bo wie , ze czekaja go schody , ale na pewno da sie je wyprostowac tak , zeby mozna bylo spokojnie je zalozyc do motora.
pozdr.
sorki za angielska klawiature
pozdr.
sorki za angielska klawiature
vinny ROI
Ride free!!
You'll never see a Bike Outside a Shrink's Office
Ride free!!
You'll never see a Bike Outside a Shrink's Office
- leszekk
- Posty: 4147
- Rejestracja: 26 kwietnia 2009, 21:35
- Motocykl: XV750 -> BMW R1200GS
- Lokalizacja: mazowieckie
- Status: Offline
Re: Koło przednie - trwałość, wymiana
A ile kosztuje obręcz nówka sztuka nie śmigana w serwisie? Do tego szprychy i nyple (szprycha chyba nie jest jakaś unikalna, że w tej długości i grubości robili tylko do Virago 535?), wyplatanie i jedziesz. I masz pewność, że nie rozpierdzielisz łożysk główki ramy, nie zerżniesz nowej opony, nie zabijesz się z powodu koślawego koła (jeśli już, to z innych przyczyn).
Warto cudować za tych parę złotych? Będziesz jeździł na zósemkowanym jajku, za pół roku wydasz ze 200 zł za wymianę łożysk ramy, potem ze 400 na nowa oponę a potem i tak będziesz musiał z kołem porządek zrobić (to w kwestii tych niższych nieco standardów). Jak to mówią w małopolsce: "nie bądź chamie chytry" a w innych okolicach "pazerny dwa razy traci". Odnoszę wrażenie, taniej będzie zrobić raz a dobrze
Warto cudować za tych parę złotych? Będziesz jeździł na zósemkowanym jajku, za pół roku wydasz ze 200 zł za wymianę łożysk ramy, potem ze 400 na nowa oponę a potem i tak będziesz musiał z kołem porządek zrobić (to w kwestii tych niższych nieco standardów). Jak to mówią w małopolsce: "nie bądź chamie chytry" a w innych okolicach "pazerny dwa razy traci". Odnoszę wrażenie, taniej będzie zrobić raz a dobrze
In God we Trust -- all others must submit an X.509 certificate.
- /V\aciej
- Posty: 209
- Rejestracja: 05 czerwca 2012, 17:36
- Motocykl: Było XV 535 '90
- Lokalizacja: Kraków
- Wiek: 35
- Kontakt:
- Status: Offline
Re: Koło przednie - trwałość, wymiana
Jestem z małopolski, ale tego powiedzenia nie kojarzę, może nie mój rejonleszekk pisze:A ile kosztuje obręcz nówka sztuka nie śmigana w serwisie? Do tego szprychy i nyple (szprycha chyba nie jest jakaś unikalna, że w tej długości i grubości robili tylko do Virago 535?), wyplatanie i jedziesz. I masz pewność, że nie rozpierdzielisz łożysk główki ramy, nie zerżniesz nowej opony, nie zabijesz się z powodu koślawego koła (jeśli już, to z innych przyczyn).
Warto cudować za tych parę złotych? Będziesz jeździł na zósemkowanym jajku, za pół roku wydasz ze 200 zł za wymianę łożysk ramy, potem ze 400 na nowa oponę a potem i tak będziesz musiał z kołem porządek zrobić (to w kwestii tych niższych nieco standardów). Jak to mówią w małopolsce: "nie bądź chamie chytry" a w innych okolicach "pazerny dwa razy traci". Odnoszę wrażenie, taniej będzie zrobić raz a dobrze
Koło zostało u typa, powiedział, że się postara, to naprawdę ekspert i jeśli ktokolwiek ma je uratować to tylko on.
Za to koło zapłaciłem sporo, używane koła do tanich nie należą, nawet nie chcę się zastanawiać ile kosztuje skompletowanie koła w serwisie - powiem Ci tylko, że sama tarcza hamulcowa do tego rocznika kosztuje w serwisie 1850 zł. To ile wyjdzie za koło?
Nie chcę tego robić tanio, chcę to zrobić dobrze, ale mimo wszystko cena stanowiąca spory kawałek wartości całego motocykla to trochę przesada. Koło używane kosztowało mnie 650 zł, nie jest bardzo wypaczone tylko jest strach, że w trakcie ustawiania coś ze starości może nie wytrzymać. Grunt, że się podjął. Byle czego mi nie odda.
Integral bardziej pasuje do choppa niż żuchwa do krawężnika.
http://www.motowak.pl
http://www.motowak.pl
- vinny
- Posty: 1107
- Rejestracja: 03 marca 2011, 00:00
- Motocykl: xv 750 92 4FY
- Lokalizacja: Gdańsk , Ballinasloe co Galway ROI
- Status: Offline
Re: Koło przednie - trwałość, wymiana
Leszekk zdziwisz sie , ale szprycha do virago 535 jest unikatowa , jedynie w Czestochowie moga dorobic , ale o 0,5 mm ciensze i nyple mosiezne ( nie wiem jak by sie sprawowaly , zaleta , ze nie rdzewieja ) z wymiarem tez lekko odbiegajacym od oryginalu .leszekk pisze:A ile kosztuje obręcz nówka sztuka nie śmigana w serwisie? Do tego szprychy i nyple (szprycha chyba nie jest jakaś unikalna, że w tej długości i grubości robili tylko do Virago 535?), wyplatanie i jedziesz. I masz pewność, że nie rozpierdzielisz łożysk główki ramy, nie zerżniesz nowej opony, nie zabijesz się z powodu koślawego koła (jeśli już, to z innych przyczyn).
Warto cudować za tych parę złotych? Będziesz jeździł na zósemkowanym jajku, za pół roku wydasz ze 200 zł za wymianę łożysk ramy, potem ze 400 na nowa oponę a potem i tak będziesz musiał z kołem porządek zrobić (to w kwestii tych niższych nieco standardów). Jak to mówią w małopolsce: "nie bądź chamie chytry" a w innych okolicach "pazerny dwa razy traci". Odnoszę wrażenie, taniej będzie zrobić raz a dobrze
vinny ROI
Ride free!!
You'll never see a Bike Outside a Shrink's Office
Ride free!!
You'll never see a Bike Outside a Shrink's Office
- vinny
- Posty: 1107
- Rejestracja: 03 marca 2011, 00:00
- Motocykl: xv 750 92 4FY
- Lokalizacja: Gdańsk , Ballinasloe co Galway ROI
- Status: Offline
Re: Koło przednie - trwałość, wymiana
Maciej , jakby co to mam ze 30 sztuk oryginalnych szprych kompletnych , gdybys potrzebowal pare sztuk to Cie poratuje.
Ostatnio zmieniony 22 czerwca 2013, 01:24 przez vinny, łącznie zmieniany 1 raz.
vinny ROI
Ride free!!
You'll never see a Bike Outside a Shrink's Office
Ride free!!
You'll never see a Bike Outside a Shrink's Office
- /V\aciej
- Posty: 209
- Rejestracja: 05 czerwca 2012, 17:36
- Motocykl: Było XV 535 '90
- Lokalizacja: Kraków
- Wiek: 35
- Kontakt:
- Status: Offline
Re: Koło przednie - trwałość, wymiana
Dzięki serdeczne, jeśli będę w opałach to się zgłoszę.vinny pisze:Maciej , jakby co to mam ze 30 sztuk oryginalnych szprych kompletnych , gdybys potrzebowal paru sztuk to Cie poratuje.
Integral bardziej pasuje do choppa niż żuchwa do krawężnika.
http://www.motowak.pl
http://www.motowak.pl