Brak ładowania XV 535 DX

[aris1414]

Witam. Wiem że jest pełno takich tematów jak ten, ale w żadnym z nich nie znalazłem odpowiedzi na nurtujące mnie pytania, a nie chce innym brudzić w temacie. Otóż mam taki problem. Mam XV 535 DX 1995r. Ostatnio zauważyłem, że przestała ładować. Dodatkowo na wolnych obrotach światła przygasają, a jeżeli do tego włączę kierunkowskaz, to zaczyna się dyskoteka - gdy zapala się kierunek, przygasają lampy.

Co mógłbym zrobić w domu żeby sprawdzić co jest wadliwe? O to mruganie podejrzewam słabą masę, ale nie wiem gdzie w XV na ramie znajdują się miejsca, do których jest przykręcony przewód masowy.

Na forum wyczytałem, że często winien jest wadliwy regulator napięcia, ale nie do końca rozumiem jak mam to sprawdzić za pomocą multimetru.

Jeżeli to może mieć jakieś istotne znaczenie, to dodam, że ostatnio założyłem do motocykla syrenę policyjną o mocy 20W. Masa jest podłączona do ramy w okolicach przedniego reflektora, a zasilanie idzie bezpośrednio z aku.

Bardzo proszę o rady i ewentualne inne pomysły, co to może być.
Pozdrawiam

[-waldi-]

http://virago.com.pl/viewtopic.php?f=21&t=5922

bardziej podejrzewałbym przewody "+" od aku przez bezpiecznik main do stacyjni

[aris1414]

WItam ponownie. Dzisiaj dokonałem pomiarów regulatora napięcia zgodnie z zaleceniami, które mi podałeś.
Wyszło ni mniej ni więcej że chyba regulator padł bo:

gdy podłączyłem minus z multimetru z kablem oznaczonym jako nr 4 i sprawdzalem opory na bialych przewodach, nic nie pokazało, natomiast gdy mierzyłem drugą stronę otrzymałem następujące wartości:
1.6,14 Ohm
2.6,09 Ohm
3.6,03 Ohm

Ponadto starałem się jakkolwiek sprawdzić czy alternator sie do czegoś nada nie wyjmując go i nie spuszczając oleju. Mianowicie ustawiłem miernik na dźwiękowe sygnalizowanie zamkniętego obwodu i sprawdzałem wszystkie kombinacje tych trzech kabli idących od alternatora. Na wszystkich było przejście. Tylko pytanie czy to cokolwiek oznacza (złego bądź dobrego) ? Mam pewne obawy również o sam alternator bo jak napisaliście w przewodniku, jedyna droga do uszkodzenia alternatora prowadzi przez uszkodzony regulator napięcia. Moje obawy biorą się stąd, że nie wiem od kiedy tenże regulator źle pracuje/nie pracuje.

Wolałbym więc nie wydawać 400zł na alternator, bo dla ucznia technikum, który nie pracuje to bardzo duży wydatek. Chyba że nie będzie już innej drogi.

[-waldi-]

na tym piszczku sprawdź między masą silnika, a którymkolwiek z pinów we wtyczce alternatora
http://virago.com.pl/viewtopic.php?p=329880#p329880

piszesz światła przygasają, czyli coś jednak daje z siebie

[aris1414]

Wykonałem pomiary wg wskazówek w linku i oto ich wyniki:

1. Zgaszone moto, rozłączone na przewody altern. i regulatora, pomiar oporów pomiędzy którymś z pinów a masą silnika: Brak, multimetr nawet nie drgnął na żadnym pinie.

2. Odpalone moto, wtyczki rozłączone, pomiar napiecia AC, wtyczka od alternatora, pomiar międzyfazowy na wolnych obrotach: 13,5V 13,5V, 13,5V. Przy zwiekszeniu obrotów dochodzi do 60-65V na każdym pinie.

3. Regulator podłączony, pomiar napięcia DC na odpalonym silniku pomiędzy:
- czerwonym kablem regulatora a zaciskiem + na baterii - 5,5-7,0 V w zależności od obrotów
- obudowa regulatora a zacisk - na baterii - 0 V

4. Podłączony regulator, silnik odpalony, pomiar napięcia DC pomiędzy czerwonym kablem regulatora a jego obudową: 12-13,5V w zależności od obrotów.


Ponadto dzisiaj wymieniłem ten regulator napięcia i problem... nie zniknął... Szczególnie pomiar nr 2 (okiem laika) wskazuje chyba na to, że alternator podaje prąd...

Co robić?

[Kargul]

1. Zgaszone moto, rozłączone na przewody altern. i regulatora, pomiar oporów pomiędzy którymś z pinów a masą silnika: Brak, multimetr nawet nie drgnął na żadnym pinie.

2. Odpalone moto, wtyczki rozłączone, pomiar napiecia AC, wtyczka od alternatora, pomiar międzyfazowy na wolnych obrotach: 13,5V 13,5V, 13,5V. Przy zwiekszeniu obrotów dochodzi do 60-65V na każdym pinie.

To już wiemy, że z alternatorem jest wszystko ok

3. Regulator podłączony, pomiar napięcia DC na odpalonym silniku pomiędzy:
- czerwonym kablem regulatora a zaciskiem + na baterii - 5,5-7,0 V w zależności od obrotów
- obudowa regulatora a zacisk - na baterii - 0 V

No to wiemy, że z masą wszystko ok, ale przewód "+" ma kiepskie przejście. Do poprawy połączenie regulator - akumulator - przeczyścić wszystkie styki (można przelutowć końcówki) - pomiar powinien być w okolicach 0V

4. Podłączony regulator, silnik odpalony, pomiar napięcia DC pomiędzy czerwonym kablem regulatora a jego obudową: 12-13,5V w zależności od obrotów.

A ile było na drugim regulatorze? Bo trochę mało. Ale tutaj nie dam sobie głowy uciąć, że na pewno regulator walnięty. Na pewno bym przeczyścił i poprawił złączny w kostce regulator i alternator

[Teslacoil]

Trzeci pomiar ewidentnie wskazuje na zaśniedziałe złącza na drodze: czerwony kabel z reglera - "+" akumulatora. Przejrzeć, wyczyścić, polutować. Dla pewności sprawdzić połączenie masy regolatora z masą moto - wyczyścić.
Alternator - sprawny
Regulatory - najpewniej oba sprawne.
Oprócz awarii regulatora, alternator można wykończyć przez (paradoksalnie) zbyt małe obciążanie go, np jeżdżąc bez włączonych świateł.

[aris1414]

No to wiemy, że z masą wszystko ok, ale przewód "+" ma kiepskie przejście. Do poprawy połączenie regulator - akumulator - przeczyścić wszystkie styki (można przelutowć końcówki) - pomiar powinien być w okolicach 0V

O którym pomiarze mowa?

[Kargul]

O tym

Wykonałem pomiary wg wskazówek w linku i oto ich wyniki:
- czerwonym kablem regulatora a zaciskiem + na baterii - 5,5-7,0 V w zależności od obrotów

[-waldi-]

alternator można wykończyć przez (paradoksalnie) zbyt małe obciążanie go, np jeżdżąc bez włączonych świateł.

A czemuż to, rozwiniesz temat dla czego?

[Teslacoil]

Mniejsze obciążenie przy konieczności utrzymania napięcia 14V wymusza większy kąt przepływu tyrystorów zwierających do masy dodatnie półokresy poszczególnych faz, co za tym idzie przedłużenie czasu pracy uzwojenia w stanie zwarcia, tak więc większą energię strat wydzieloną w uzwojeniu. Straty mocy w regulatorze są tu znikome w porównaniu ze stratami w uzwojeniu, wynikają z iloczynu płynącego prądu i spadków napięć na przewodzących diodach i tyrystorach.

Po polsku: lepiej niech moc wytworzona przez źródło prądu wydzieli się na żarówach, niż na samym źródle zwieranym do masy dla utrzymania pożądanego napięcia.

[-waldi-]

no moim zdaniem jest ono (uzwojenie) bardziej obciążane przez odbiorniki - tyrystory zwierają tylko dodatnie.....